To był dobry występ jak na powitanie z Mutua Madrid Open 2024. Iga Świątek wygrała z Chinką Xiyu Wang 6:1, 6:4 i pewnie zameldowała się w III rundzie prestiżowych hiszpańskich zawodów (więcej tutaj).
Mecz Polki z reprezentantką Państwa Środka zaplanowano jako ostatni na Manolo Santana Stadium. Panie pojawiły się na korcie centralnym niemal zgodnie z planem, tuż po godz. 19:00.
Niestety frekwencja na trybunach głównej areny kompleksu Caja Magica nie dopisała. Pojedynek Świątek z Wang obejrzała niewielka liczba kibiców.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał
Nieco wcześniej, po godz. 17:30, do rywalizacji w Madrycie przystąpił Rafael Nadal. Trybuny były wówczas pełne, a w lożach pojawiły się znane osobistości. Zainteresowanie jego meczem z Darwinem Blanchem było ogromne, ponieważ Hiszpan, ulubieniec miejscowych fanów, powoli żegna się z zawodowym tenisem.
Po zwycięstwie Nadala nad młodym Amerykaninem (6:1, 6:0) było kilkanaście minut przerwy. W tym czasie zdecydowana większość kibiców opuściła trybuny i nie powróciła już na Manolo Santana Stadium.
Takie sytuacje zdarzają się dosyć często, gdy panie wychodzą na kort po panach. Wtedy z reguły powraca dyskusja odnośnie popularności kobiecego tenisa. Na pewno jest to dosyć przykra sprawa, wszak o dobrej wieczornej godzinie zaprezentowała się liderka rankingu WTA, która do tego jest gwiazdą kortów ziemnych.
Kolejny pojedynek w Madrycie Świątek rozegra w sobotę (27 kwietnia). Jej przeciwniczką będzie Rumunka Sorana Cirstea.
Czytaj także:
Wielki jubileusz Igi Świątek. Świetne wieści dla Magdy Linette
Opublikowano ranking ATP. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza