Trzy godziny, dwie złamane rakiety, jeden zwycięzca. Novak Djoković zainaugurował ATP Finals

PAP/EPA / Alessandro di Marco / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / Alessandro di Marco / Na zdjęciu: Novak Djoković

Broniący tytułu Novak Djoković rywalizację w rozgrywanych na korcie twardym w hali w Turynie ATP Finals 2023 zainaugurował od zwycięstwa. W meczu pierwszej kolejki Grupy Zielonej Serb w trzech setach pokonał Holgera Rune.

16. w karierze występ w ATP Finals Novak Djoković rozpoczął od meczu z debiutantem w imprezie tej rangi, Holgerem Rune. Był to zarazem pojedynek najwyżej i najniżej klasyfikowanych uczestników turnieju oraz najstarszego z najmłodszym. Spotkanie okazało się wyrównane, ale faworyzowany Serb zwyciężył 7:6(4), 6:7(1), 6:3.

W przeszłości, gdy Djoković mierzył się z debiutantami w ATP Finals, zazwyczaj odnosił łatwe zwycięstwa. Tym razem jednak sytuacja wyglądała inaczej. 20-letni Rune nie sprawiał wrażenia zestresowanego nowymi okolicznościami, w jakich się znalazł. Wręcz przeciwnie - wyszedł na kort z przekonaniem oraz wiarą we własne umiejętności i to on jako pierwszy zdobył przełamanie.

Najwyżej rozstawiony Djoković jednak szybko odrobił stratę i losy pierwszego seta musiały rozstrzygnąć się w tie breaku. W nim Serb po serii świetnych zagrań wyszedł na 5-2, by ostatecznie wygrać 7-4. W ostatnim punkcie popisał się fenomenalnym returnem.

Druga partia miała bardzo podobny przebieg. Oznaczony "ósemką" Rune objął prowadzenie z przełamaniem, ale oddał przewagę. W dziesiątym gemie miał setbola, lecz Djoković obronił się serwisem. Ostatecznie doszło do kolejnego tie breaka, który miał szokujący przebieg - Serb popełniał błąd za błędem i zdobył zaledwie jeden punkt.

Na początku decydującej odsłony Rune podarował rywalowi przełamanie, przy break poincie notując podwójny błąd serwisowy. Lecz po chwili Djoković roztrwonił przewagę, co bardzo go rozzłościło. Schodząc na przerwę, za jednym zamachem zniszczył dwie rakiety. Za swoje zachowanie został ukarany ostrzeżeniem.

Wyładowanie negatywnych emocji bardzo pomogło Djokoviciowi. Od tego momentu Serb zaczął grać spokojniej i bardziej konsekwentnie. W efekcie w szóstym gemie wywalczył breaka, po czym podwyższył prowadzenie na 5:2. Następnie zdobył brakującego mu do triumfu gema i mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Kosztowało go to ponad trzy godziny spędzone na korcie i dwie złamane rakiety, które po meczu przekazał młodym kibicom.

Pojedynek trwał 184 minuty. W tym czasie Djoković zaserwował dziesięć asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał cztery z ośmiu break pointów, posłał 39 zagrań kończących i popełnił dziewięć niewymuszonych błędów. Z kolei Runemu zapisano 18 asów, 48 uderzeń wygrywających oraz 13 pomyłek własnych.

Tym samym Djoković wyszedł na prowadzenie 3-2 w bilansie bezpośrednich konfrontacji z Runem. Wygrywając w niedzielę, Serb zapewnił sobie także zakończenie sezonu na pozycji lidera światowego rankingu.

Po pierwszej kolejce rywalizacji w Grupie Zielonej Djoković zajmuje drugie miejsce. Wyprzedza go Jannik Sinner, który w popołudniowym meczu pokonał 6:4, 6:4 Stefanosa Tsitsipasa. Rune natomiast jest trzeci.

ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 15 mln dolarów
niedziela, 12 listopada

GRA POJEDYNCZA:

Grupa Zielona:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Holger Rune (Dania, 8) 7:6(4), 6:7(1), 6:3

Wyniki i tabele ATP Finals

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu

Komentarze (0)