Iga Świątek rozpoczęła grę w WTA Finals i mogła w warunkach meczowych zapoznać się z kortem w Cancun. Pierwszą przeciwniczką w grupie była Marketa Vondrousova. Czeszka w sezonie odniosła tylko jedno zwycięstwo turniejowe, ale prestiżowe - była najlepsza w Wimbledonie. Głównie dzięki temu sukcesowi awansowała do finału sezonu.
We wszystkich meczach z Vondrousovą reprezentantka Polski zwyciężała w dwóch setach. Czeszka miała ochotę na przerwanie tej serii i nawet prowadziła 5:2 w pierwszej partii. Jej zakończenie okazało się jednak trudne i Iga Świątek wygrała 7:6 w tie-breaku po odwróceniu wyniku. Vondrousova miała czego żałować, a Polce pozostało iść za ciosem.
Drugi set to już inna historia, ponieważ zrezygnowana Vondrousova nie miała pomysłu na sprawienie problemu przeciwniczce. Świątek rządziła na korcie i potwierdziła wyższość wynikiem 6:0. W ten sposób sprawnie zakończyła mecz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Po meczu, w rozmowie przeprowadzonej jeszcze na korcie, Iga Świątek została poproszona o skierowanie kilku zdań do kibiców z Polski, którzy znaleźli się na trybunach. Przemowa w języku ojczystym sprawiła tenisistce mały kłopot.
- Bardzo chcę podziękować wszystkim za przybycie. Jak zwykle, polskich fanów jest najwięcej i to też daje mi motywację, żeby wychodzić... Boże, zapomniałam słowa po polsku, za dużo rozmawiam po angielsku na codzień... - zatrzymała się na kilka sekund tenisistka, po czym kontynuowała:
- Żeby wychodzić z wyniku 2:5. Także bardzo dziękuję za wsparcie i za to, że jesteście. Mam nadzieję, że będziecie do końca tygodnia - mówiła Iga Świątek.
W języku angielskim Iga Świątek skomentowała początkowy problem z przeciwniczką, a następnie pozytywną metamorfozę i zdominowanie meczu.
- Pierwszy set nie był dla mnie prosty. W drugim secie byłam solidniejsza. Najbardziej zadowolona jestem z przystosowania się do warunków, a odrobinie strat dodało mi pewności siebie. Skupiam się na pozytywach - nie poddałam się przy niekorzystnym wyniku. Wiedziałam, że mogę zagrać lepiej i nauczyłam się czegoś na błędzie - analizuje Iga Świątek.
W grupie Polka zagra jeszcze z Coco Gauff i Ons Jabeur.
Czytaj także: Odpowiedział krytykom Hurkacza. "Mnie to śmieszy. Nie ma pojęcia o czym mówi"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia