Puchar Lavera to turniej rozgrywany na cześć Roda Lavera. Australijczyk jest jedynym w historii tenisa człowiek, który dwukrotnie skompletował Klasycznego Wielkiego Szlema. Uczynił to w 1962 i 1969 roku. W imprezie biorą udział zespoły Europy i Reszty Świata.
W tym roku po raz w Pucharze Lavera będzie polski akcent. Powołanie do drużyny Europy otrzymał Hubert Hurkacz. - Przebywanie w zespołowej atmosferze z tak świetnymi tenisistami jest naprawdę wyjątkowe - przyznał, cytowany przez oficjalną stronę internetową turnieju.
- Jestem podekscytowany, że zostałem częścią tej ekipy. Atmosfera tutaj jest niezwykła. Nie mogę doczekać przebywania w tym środowisku i pokazania swojego najlepszego tenisa na korcie - wyjawił.
Po wycofaniach Stefanosa Tsitsipasa i Holgera Rune Hurkacz stał się jednym z liderów Europy. Oprócz Polaka w składzie drużyny znaleźli się Andriej Rublow, Casper Ruud, Arthur Fils, Gael Monfils i Alejandro Davidovich.
Hurkacz wyjawił, że Europejczycy są zdeterminowani, by odzyskać stracone rok temu trofeum. - Drużyna Europy musi być silniejsza w tym roku. Aby wygrać Puchar Lavera, musimy zdobyć 13 punktów - podkreślił.
W najbliższy weekend Polak będzie chciał w jak największym stopniu korzystać ze swojego największego atutu - potężnego serwisu. - Posiadanie tej broni pomaga mi w wygrywaniu własnych gemów serwisowych i pasuje do mojej agresywnej gry - ocenił.
Puchar Lavera zostanie rozegrany w terminie 22-24 września w Vancouver. W ramach turnieju odbędzie się 12 meczów - dziewięć w singlu i trzy w deblu. Pierwszego dnia, w piątek, Hurkacz nie pojawi się na korcie.
Piotr Matuszewski zagra o finał. Maks Kaśnikowski nie dopomógł szczęściu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"