Po zaledwie pięciu dniach Iga Świątek ponownie zmierzyła się z Danielle Collins. Poprzednio w Montrealu postawiła twarde warunki i spotkanie rozstrzygnęło się w trzech setach.
W środę Świątek nie miała dla Amerykanki żadnej litości. W pierwszym secie straciła zaledwie jednego gema.
Przy stanie 5:1 i 40:30 miała swoją pierwszą piłkę setową, którą od razu wykorzystała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była gwiazda tenisa pokazała się bez makijażu. I jak?
Najpierw Collins zmusiła Świątek do wybiegnięcia poza linię boczną kortu. Później zagrała jej piłkę tuż za siatkę. W obu przypadkach Polka zachowała czujność.
W odpowiedzi efektownie minęła rywalkę i ustaliła wynik seta na 6:1 (zobacz nagranie poniżej).
W drugiej partii natomiast liderka rankingu wygrała pewnie do zera. Jej kolejną rywalką będzie Qinwen Zheng lub Venus Williams.
Czytaj także:
- Maja Chwalińska pokazała waleczne serce. Wielki powrót we Wrocławiu
- Świątek ma co poprawiać. Fibak wskazał jeden mankament