W niedzielę Novak Djoković celował w 100. mistrzostwo w zawodach głównego cyklu. Serbski tenisista musiał jednak uznać wyższość 19-letniego Jakuba Mensika. Po dwusetowej batalii "Nole" przegrał 6:7(4), 6:7(4) z Czechem, dla którego to premierowe trofeum w męskim tourze.
- Gratulacje dla Mensika i jego zespołu. Przegrywać nigdy nie jest przyjemnie, ale szczerze mówiąc, jest jednym z nielicznych zawodników, z którymi porażka smakuje trochę lżej - wyznał Djoković na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
- Widziałem go w akcji, gdy miał 15 czy 16 lat. Zaprosiłem go wtedy na wspólne treningi. Trenował w moim klubie w Belgradzie, więc widzieć jego rozwój i ewolucję to coś wspaniałego, niesamowitego - powiedział Serb, który obserwował Czecha m.in. podczas finału juniorskiego Australian Open 2022, przegranego po morderczym trzysetowym boju z Bruno Kuzuharą.
- Już wtedy - trzy, cztery lata temu - widziałem, że zostanie jednym z czołowych zawodników na świecie. Bardzo się cieszę, że potrafi wykorzystać drzemiący w nim potencjał, bo ma kompletną grę. Jego serwis jest niesamowity - mocny, precyzyjny - zdobywa mnóstwo punktów bezpośrednio po pierwszym podaniu - przyznał Serb.
- Bekhend również. To czeska szkoła, oni zawsze mają świetny bekhend. Ale forhend - tu zrobił duży postęp. A jak na wysokiego i postawnego zawodnika porusza się naprawdę dobrze, potrafi ślizgać się po korcie. Oczywiście nadal może się rozwijać. Jestem pewien, że będziemy go często oglądać - komplementował przeciwnika były lider rankingu ATP.
Djoković nie miał wymarzonego początku sezonu 2025. W Australian Open dotarł co prawda do półfinału, ale z powodu kontuzji skreczował w pojedynku z Alexandrem Zverevem. Potem nie radził sobie dobrze, aż nadszedł turniej na Florydzie, który w przeszłości wygrał sześciokrotnie.
- Oczywiście teraz czuję gorzki smak porażki, ale Miami - jak mówiłem już na korcie podczas ceremonii dekoracji - dało mi dużo radości i bardzo pozytywnych odczuć. Zostałem tu bardzo ciepło przyjęty, czułem ogromne wsparcie. Również dziś wieczorem była wspaniała atmosfera. Kibice byli niesamowici, próbowali dodać mi sił do powrotu. Jestem ogromnie wdzięczny - zakończył.