Piotr Matuszewski nie sprawił przykrości gospodarzom

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski (przy siatce)
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski (przy siatce)

Nie będzie Polaka w finale Challengera na kortach ziemnych w Weronie. Piotr Matuszewski i Igor Zelenay przegrali w półfinale z Federico Gaio oraz Andreą Pellegrino.

W drodze do półfinału rozstawieni z numerem czwartym Piotr Matuszewski i Igor Zelenay zwyciężali z Davidem Pichlerem i Witalijem Saczką, a także z Mirceą Alexandru Jecanem i Markosem Kalovelonisem. Polsko-słowacki debel prezentował się dobrze na korcie ziemnym w Weronie i w piątek zagrał o awans do finału.

Piotr Matuszewski i Igor Zelenay zmierzyli się z gospodarzami turnieju. Federico Gaio oraz Andrea Pellegrino wysoko zawiesili poprzeczkę, a starcie od początku było wyrównane. We wcześniejszych rundach Włosi zwyciężali z Matthewem Christopherem Ramiosem i Jasonem Taylorem oraz Fernando Rombolim i Marcelo Zormannem Da Silvą.

W pierwszym secie Federico Gaio i Andrea Pellegrino zwyciężyli po godzinie walki w tie-breaku. Akurat decydująca rozgrywka była jednostronna i zakończyła się wynikiem 7-1. Deble najpierw w czterech gemach zwyciężały jako odbierający, a później w ośmiu jako serwujący.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Federico Gaio i Andrea Pellegrino rozpędzili się i w drugim secie wcześniej postawili na swoim. Jeszcze przy stanie 2:2 Piotr Matuszewski i Igor Zelenay mogli śmiało myśleć o odwróceniu losu meczu, ale następnie stracili własne podanie i od tego momentu nie rozstrzygnęli już ani jednego gema. Dlatego set zakończył się wynikiem 6:2. Był to ostatni set polsko-słowackiego duetu w Weronie.

ATP Challenger Werona:

Półfinał gry podwójnej:

Federico Gaio (Włochy) / Andrea Pellegrino (Włochy) - Piotr Matuszewski (Polska, 4) / Igor Zelenay (Słowacja, 4) 7:6 (1), 6:2

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Komentarze (0)