Zaplanowany pierwotnie na środę pojedynek Huberta Hurkacza (ATP 18) z Janem Choinskim (ATP 164) został przełożony na czwartek, bo opady deszczu zmusiły organizatorów do dokonania zmian w planie gier. W czwartym dniu Wimbledonu 2023 takich problemów już nie było. Polak nie marnował czasu na korcie 18. Po dwóch godzinach i 6 minutach wygrał 6:4, 6:4, 7:6(3).
Już pierwsze gemy pokazały, że to "Hubi" jest faworytem tego spotkania. Nasz tenisista lepiej prezentował się w wymianach i szybko uzyskał break pointy. W trzecim gemie Choinskiego uratował serwis. Mający polskie korzenie Brytyjczyk w momencie zagrożenia był w stanie posłać asa lub wygrywające podanie. Odparł w sumie trzy break pointy i wyszedł na 2:1.
W premierowej odsłonie reprezentant gospodarzy nie był w stanie poważnie zagrozić wyżej klasyfikowanemu przeciwnikowi. Hurkacz miał drobne problemy w ósmym gemie, ale z pomocą serwisu szybko wyszedł ze stanu 15-30. W kolejnym gemie role się odwróciły. Polak skutecznym wolejem wypracował dwa break pointy, a świetny forhend po linii dał mu przełamanie na 5:4. Po zmianie stron 26-latek z Wrocławia nie czekał i przy pierwszej okazji zakończył seta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zastawili pułapki na kolarzy! "Przez takie głupoty..."
Na początku drugiej partii powtórzyła się sytuacja z poprzedniej części spotkania. W trzecim gemie nagrodzony dziką kartą Choinski po błędzie z bekhendu musiał bronić dwóch break pointów. Tym razem pomógł mu w tym Hurkacz, który mógł pokazać się z lepszej strony w wymianach. Brytyjczyk uratował serwis i wysunął się na 2:1.
Nasz reprezentant nie miał takich problemów. Podawał na bardzo wysokim poziomie i pewnie trzymał serwis. Z czasem wywierał coraz większą presję na returnie i został nagrodzony. Ponownie kluczowy okazał się dziewiąty gem. Choinski prowadził w nim już 40-15, ale wpuścił przeciwnika do gry i przegrał kilka wymian. Brytyjczyk z własnej winy stracił serwis. Przy stanie 5:4 Polak wypracował piłkę setową. Po chwili zakończył partię, zmuszając rywala do błędu przy siatce.
W trzeciej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Hurkacz miał dużą przewagę na korcie, ale zabrakło kropki nad i. Widać było, że jego rywal znalazł się pod ścianą. Mimo tego Choinski był w stanie obronić trzy break pointy w trzecim gemie oraz dwa break pointy przy stanie po 2. W tej pierwszej sytuacji wrocławianin mógł spisać się lepiej, bo w kluczowych momentach były rozgrywane wymiany. Te jednak padły łupem Brytyjczyka.
Niewykorzystane sytuacje omal się nie zemściły w końcowej fazie. W 12. gemie Hurkacz sprezentował Choinskiemu trzy piłki setowe. W momencie zagrożenia Polak wykonał trzy skuteczne ataki i uniknął niespodziewanej porażki w partii. O losach tej części spotkania rozstrzygnął więc tie-break. Nasz reprezentant wrócił w nim ze stanu 0-2 i po zmianie stron opanował sytuację. Po świetnym forhendzie po krosie "Hubi" prowadził 5-3. Po chwili miał trzy piłki meczowe i natychmiast wykorzystał pierwszą okazję.
W ciągu 126 minut Hurkacz zanotował 18 asów, jeden podwójny błąd, 47 wygrywających uderzeń i 22 niewymuszone błędy. Polak wykorzystał tylko 2 z 13 break pointów, a sam trzykrotnie uchronił się przed stratą serwisu (12. gem trzeciego seta). Choinski miał sześć asów, dwa podwójne błędy, 27 kończących uderzeń i 34 błędy własne. Panowie rozegrali 210 punktów, z których 116 zdobył Polak.
Hurkacz po raz trzeci w karierze osiągnął III rundę Wimbledonu. Wcześniej dokonał tego w 2019 oraz 2021 roku, gdy ostatecznie dotarł do półfinału, co jest jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie. Kolejny pojedynek na słynnej londyńskiej trawie Polak rozegra w piątek, a jego przeciwnikiem będzie oznaczony "14" Włoch Lorenzo Musetti (ATP 16).
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 44,7 mln funtów
czwartek, 6 lipca
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 17) - Jan Choinski (Wielka Brytania, WC) 6:4, 6:4, 7:6(3)
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Tak wygląda sytuacja Igi Świątek. Zobacz ostatni ranking WTA przed Wimbledonem
Stagnacja Huberta Hurkacza. Młodzi Polacy złamali kolejne bariery