Katastrofa Huberta Hurkacza. Obrony tytułu nie będzie

Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz nie obroni tytułu w turnieju ATP 500 w Halle. Nasz tenisista już w drugiej rundzie musiał uznać wyższość Tallona Griekspoora. To kolejny nieudany występ w wykonaniu Polaka.

Łatwej sytuacji w światowym rankingu ATP nie ma obecnie Hubert Hurkacz. Nie dość, że w najnowszym notowaniu spadł on na 17. miejsce, to jeszcze musi bronić punktów w turnieju ATP 500 w Halle, gdzie rok temu okazał się najlepszy. A nasz tenisista w Niemczech rozstawiony jest z "szóstką".

Już w pierwszym meczu Polak nie miał łatwej przeprawy. Amerykanina Christophera Eubanksa pokonał dopiero po trzysetowej rywalizacji. A mówimy o rywalu, który plasuje się na 77. miejscu.

Obrońca tytułu także w kolejnym spotkaniu stoczył zacięty bój. W drugiej rundzie jego rywalem był Tallon Griekspoor, którego niecały miesiąc temu wyeliminował z Rolanda Garrosa. Tym razem górą był Holender, który ostatecznie zwyciężył 6:3, 1:6, 7:6(8).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

Połowa premierowej odsłony nie przyniosła emocji, obaj tenisiści pewnie utrzymywali swoje podania. Jednak od momentu, gdy było 3:3, gemy wygrywał już tylko Holender. Błąd z forhendu naszego tenisisty spowodował, że jego rywal miał break point. Kolejna pomyłka Polaka spowodowała, że doszło do pierwszego i jak się później okazało jedynego przełamania.

Podrażniony Hurkacz znakomicie rozpoczął II partię. Mimo że przy podaniu swojego przeciwnika przegrywał 15-40, walczył do samego końca i wypracował sobie break point. W następnej akcji Griekspoor wpakował bekhend w siatkę.

Po trzech wygranych gemach Holender utrzymał podanie, ale później znów był bezradny. Nie dość, że nie miał nic do powiedzenia, gdy serwował nasz tenisista, to po raz drugi w secie dał się przełamać, gdy popisał się nieudanym lobem. Jego kolejna pomyłka, tym razem z returnu, spowodowała, że Polak wyrównał stan pojedynku.

W trzeciej odsłonie tej rywalizacji zrobiło się niebezpiecznie, gdy po przestrzelonym forhendzie Hurkacz musiał bronić break pointa. Wyratował się akcją przy siatce, a następnie poszedł za ciosem i nie dał się przełamać.

W kolejnych gemach obaj tenisiści pewnie wygrywali przy własnych podaniach, przez co o końcowym wyniku zadecydował tie break. A ten rozpoczął się znakomicie dla Griekspoora, który popisał się dwoma mini breakami (3-0).

Momentalnie jednak stratę odrobił nasz tenisista, ale na niewiele się to zdało. Przy swoich dwóch serwisach zdobył jedynie punkt, przez co znów z przodu był Holender. Po kolejnym złym ataku Polaka, jego przeciwnik miał trzy meczbole.

Jednak to nie był pierwszy raz, gdy Hurkacz wyszedł z opresji będąc pod ścianą. Trzeba jednak powiedzieć, że duża w tym zasługa Griekspoora. To on przy swoim serwisie wyrzucił forhend, przez co doszło do remisu 6-6.

Mimo że Holender zapewnił sobie czwartą piłkę meczową, to rywal obronił się serwisem. I w końcu po kończącym forhendzie to nasz tenisista postawił pod ścianą swojego przeciwnika. Griekspoor jednak przy swoich podaniach nie pozwolił zrobić sobie krzywdy.

Po długiej rywalizacji spotkanie zakończyło się na korzyść niżej notowanego tenisisty. Hurkacz przy piątym meczbolu posłał forhend w aut, przez co szanse na obronę tytułu legły w gruzach.

Terra Wortmann Open, Halle (Niemcy)
ATP 500, kort trawiasty, pula nagród 2,195 mln euro
czwartek, 22 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Tallon Griekspoor - Hubert Hurkacz (Polska, 6) 6:3, 1:6, 7:6(8)

Przeczytaj także:
Magda Linette odbiła sobie porażkę. Polka powalczy o finał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty