Kostiuk o Sabalence: Ja jej nie szanuję. Ukrainka ujawniła, dlaczego

Getty Images / Robert Prange / Tim Clayton / Na zdjęciu: Marta Kostiuk / Aryna Sabalenka
Getty Images / Robert Prange / Tim Clayton / Na zdjęciu: Marta Kostiuk / Aryna Sabalenka

Wrze na linii Kostiuk - Sabalenka. Ukrainka po meczu I rundy French Open, w którym zmierzyła się z Białorusinką, wyjaśniła, dlaczego nie szanuje swojej rywalki.

Podczas tegorocznej edycji Roland Garros doszło do meczu Marty Kostiuk z Aryną Sabalenką. Białorusinka dość pewnie pokonała swoją rywalkę 6:3, 6:2. Po meczu głośniej niż o samym wyniku było jednak o zachowaniu Ukrainki.

Kostiuk, co nie jest niespodzianką, po ostatniej piłce nie podziękowała i nie podała ręki Sabalence. Ukrainka od wielu miesięcy ma żal do tenisistek z Białorusi i Rosji, że nie krytykują działań wojennych prowadzonych przez ich kraje.

Na pomeczowej konferencji prasowej Kostiuk ponownie wyjaśniła, skąd jej niechęć do Aryny Sabalenki.

- Odrzuca odpowiedzialność posiadania opinii na jeden z najważniejszych obecnie tematów na świecie (wojna w Ukrainie - przyp. red.) i ja tego po prostu nie mogę uszanować. Nigdy nie powiedziałam, że jej nienawidzę. Ja po prostu jej nie szanuję - przekazała Ukrainka.

- Po prostu wypowiadając się, myślę, że może (Sabalenka - przyp. red) po prostu wysłać wiadomość, ponieważ większość z tych ludzi (w Rosji - przyp. red.) nigdy nie opuściła kraju. Nawet nie wiedzą, jak ludzie tam żyją (w Ukrainie - przyp. red) - dodawała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Do tej sytuacji na swojej konferencji prasowej odniosła się Sabalenka. - Wspominałam o tym wiele razy, ale powtórzę: rosyjscy i białoruscy sportowcy nie popierają wojny. Nikt jej nie chce, nikt normalny tego nie popiera - mówiła Białorusinka (więcej TUTAJ).

Wracając do Roland Garros, w drugiej rundzie paryskiego turnieju Aryna Sabalenka zagra z Iryną Szymanowicz. W III rundzie potencjalną rywalką Białorusinki jest Polka - Magdalena Fręch.

Zobacz także:
Sabalenka zaatakowana słownie przez Ukraińca

Źródło artykułu: WP SportoweFakty