Danił Miedwiediew ponownie znalazł się w centrum kontrowersji podczas meczu ATP Rotterdam przeciwko Stanowi Wawrince. Rosjanin, znany ze swojego wybuchowego temperamentu, starł się z sędzią po ostrzeżeniu za "przekroczenie czasu", co doprowadziło do ostrej wymiany zdań.
Do incydentu doszło, gdy Miedwiediew został ukarany za rzekome zbyt długie przygotowywanie się do wznowienia gry. Frustracja szybko wzięła górę i tenisista w emocjach zwrócił się do sędziego, krzycząc ze swojej ławki:
- Hej! Jesteś bardzo zły. Nic nie widzisz. Dlaczego mnie ostrzegasz? Dziecko od podawania piłek nie dało mi piłki. Nie masz oczu, człowieku. Jesteś bardzo zły. Pamiętam, co się stało z Karenem Chaczanowem. Pamiętasz? Nie masz oczu. Nic nie widzisz! Masz jakiś problem? Jesteś absolutnym śmieciem!! Niewiarygodne - krzyczał, a jego wybuch cytuje serwis puntodebreak.com. Sytuację można zobaczyć na końcu artykułu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak spał pod… gałęziami. "Tam się wyciszam"
To kolejny przypadek, gdy Miedwiediew daje upust swoim emocjom na korcie. Jego impulsywne reakcje niejednokrotnie przysłaniały jego sportowe osiągnięcia, a ta konfrontacja tylko umacnia jego reputację jako jednego z najbardziej porywczych graczy w tourze. Odniesienie do wcześniejszego incydentu z Karenem Chaczanowem sugeruje, że Rosjanin nadal odczuwa frustrację wobec decyzji sędziowskich.
Choć starcie z Wawrinką zapowiadało się jako tenisowe widowisko, zachowanie Miedwiediewa odwróciło uwagę od samego meczu. Takie wybuchy były już wielokrotnie krytykowane, a wielu zastanawia się, czy jego emocjonalne reakcje nie odbijają się negatywnie na jego koncentracji i wynikach.
ATP na razie nie skomentowało, czy Miedwiediew poniesie konsekwencje za swoje słowa, jednak jego zachowanie ponownie podnosi kwestię relacji między zawodnikami a sędziami w profesjonalnym tenisie.