Zmiany w życiu byłej tenisistki. Po raz drugi została mamą

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Na zdjęciu: Dominika Cibulkova
Instagram / Na zdjęciu: Dominika Cibulkova
zdjęcie autora artykułu

Dominika Cibulkova uraczyła swoich fanów na Instagramie radosną nowiną. Była słowacka tenisistka powitała na świecie swoje drugie dziecko. Pod najnowszym postem posypała się lawina komentarzy z gratulacjami.

[tag=14084]

[/tag]Dominika Cibulkova swoją bogatą w sukcesy karierę zakończyła w 2019 roku. Jej największymi osiągnięciami są finał Australian Open 2014, w którym w półfinale pokonała Agnieszkę Radwańską oraz zwycięstwo w WTA Finals w Singapurze w 2016 roku. Najwyżej w swojej zawodowej karierze plasowała się na 4. miejscu w rankingu WTA.

W niedzielę poinformowała swoich obserwujących w serwisie społecznościowym Instagram, że właśnie wydała na świat swoje drugie dziecko. W poście okraszonym zdjęciem ze szpitalnego łóżka napisała:

"I nagle nasz świat jest kompletny - słowa nie mogą opisać miłości, którą już dla Ciebie mamy, nasza mała dziewczynko. Witaj na świecie Nino Navara" - napisała finalistka wielkoszlemowa w najnowszym poście. Pod zdjęciem ukazały się komentarze gwiazd sportu, gratulujące Słowaczce i jej mężowi.

"Aww! Mamo, jesteś bohaterką! Gratulacje dla Twojej rodziny. Witaj na świecie mała księżniczko Nino" - napisała pod postem Jelena Wiesnina.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

"Gratulacje! Wyglądasz przepięknie mamo dwójki" - skomentowała Johanna Konta.

"Awwww gratulacje. Gratulacje i wszystkiego najlepszego. Przesyłam dużo miłości" - odpowiedziała na wpis Sabina Lisicka.

"Wielkie gratulacje! Wyglądacie wspaniale" - napisała Lucie Safarova.

Pierwsze dziecko Dominiki Cibulkovej i jej męża - Michala Navary przyszło na świat 14 czerwca 2020 roku. Był to chłopiec, którego rodzice nazwali Jakub.

Zobacz także:  Wszystko leży w jego rękach. Alcaraz może pobić rekord Djokovicia  Wybrała się na rajskie wakacje. Radwańska zachwyca figurą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty