Przejście na trawę może stanowić problem dla Świątek? Eksperci zabrali głos

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek rozpoczyna zmagania w Wimbledonie. Przed nią rywalizacja na nawierzchni trawiastej, na której dotychczas nie czuła się najlepiej. Eksperci w rozmowie z nami wskazali, co będzie miało kluczowe znaczenie w najbliższym turnieju.

Pewne prowadzenie w rankingu WTA, 35 zwycięstw z rzędu, triumf w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie i wiele spotkań wygranych bardzo pewnie. Ostatnie miesiące są dla Igi Świątek znakomite. Nie było różnicy, czy Polka grała na kortach twardych, czy też nawierzchni ziemnej. Wszędzie czuła się bardzo dobrze, a rywalki nie mogły znaleźć na nią sposobu.

Teraz, w momencie trwania długiej serii zwycięstw, Polka rozpoczyna zmagania w Wimbledonie. W tym roku to będzie dla niej pierwszy turniej rozegrany na nawierzchni trawiastej i zarazem ostatni. Świątek zdecydowała się na odpuszczenie rywalizacji w Berlinie. Nie pojawiła się także w Eastbourne. Liderka rankingu postawiła na odpoczynek, a później spokojny trening. Zapytaliśmy ekspertów, czy przejście na nawierzchnię trawiastą może teraz stanowić kłopot dla Igi Świątek.

- Dla osoby, która ma taką serię zwycięstw i dominuje w tourze, przejście na trawę nie będzie dużym problemem. Oczywiście korty trawiaste sporo różnią się od kortów ziemnych, bo na trawie zdecydowanie bardziej opłaca się grać ciętym serwisem, slajsem i stosować skróty. Jednak jeśli ma się zbudowaną pewność siebie serią 35 wygranych z rzędu, to wówczas nie Iga, a rywalki powinny się bardziej martwić - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Joanna Sakowicz-Kostecka, była tenisistka, obecnie komentatorka Canal+ Sport.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

- Można powiedzieć, że trawa nie jest ulubioną nawierzchnią Igi, bo jej uderzenia za bardzo do tej nawierzchni nie pasują. Polka bierze dość obszerne zamachy, zresztą podobnie jak Rafael Nadal i przy tym jak piłka szybko leci, to trzeba ją podcinać. Czasem wydaje się, że to zagrania defensywne, ale równie dobrze mogą pozwolić przejść do ofensywnej gry - analizuje Karol Stopa, komentator Eurosportu.

Nasi rozmówcy liczą na to, że Polce bardzo pomoże doświadczenie jej trenera - Tomasza Wiktorowskiego. Pod jego wodzą doskonale na trawie spisywała się Agnieszka Radwańska. Wiktorowski od grudnia poprzedniego roku współpracuje z Igą Świątek i jak na razie ta współpraca układa się doskonale.

- Na większość pytań będziemy mieli odpowiedź podczas pierwszego meczu lub po jego zakończeniu. Niebagatelne znaczenie może mieć doświadczenie Tomasza Wiktorowskiego. Trener na pewno już podczas treningów przekazał zawodnicze ważne informacje. Treningi to co prawda nie to samo co rozgrywanie spotkań, ale akurat Iga biorąc pod uwagę cały sezon ma największe doświadczenie ze wszystkich tenisistek - podkreśla Joanna Sakowicz Kostecka.

- Bardzo mnie ciekawi, jak Iga poradzi sobie na trawie pod okiem Tomka Wiktorowskiego. On kilka rzeczy skorygował w jej grze. W poprzednich latach widzieliśmy, jak Polka męczy się zaraz po zmianie nawierzchni. Widać było, że potrzebuje więcej czasu na to, aby się dostosować do nowych warunków. W tym roku pod tym kątem wszystko funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku. Liczę, że i tym razem problemu nie będzie i znów ujawni się kunszt Wiktorowskiego - podkreśla Stopa.

Mimo braku gry na trawie w tym sezonie statystyki Igi Świątek w całych rozgrywkach robią tak ogromne wrażenie, że Polka jest faworytką bukmacherów do zwycięstwa w Wimbledonie. W ubiegłym roku Świątek dotarła do IV rundy tego turnieju. Wówczas przegrała z Ons Jabeur. Wydaje się, że Tunezyjka jest tą zawodniczką, która powinna się liczyć w walce o końcowy triumf.

Nawet drabinka turniejowa ułożyła się w taki sposób, że Jabeur może trafić na Świątek dopiero w finale. Mamy jednak równocześnie w pamięci niedawny Roland Garros, gdzie Polka faktycznie do tego finału dotarła, a Tunezyjka odpadła już w I rundzie po meczu z inną naszą reprezentantką - Magdą Linette.

- Ons Jabeur to taka zawodniczka, która miała problem przez kilka lat, by zaistnieć w dorosłym kobiecym tourze. Widać, że Tunezyjka złapała równowagę, że ma profesjonalny team. Jest obecnie w dobrej formie i jej sposób gry pasuje na korty trawiaste. Nie wiem nawet, czy nie jest w tej chwili najgroźniejszą zawodniczką dla Igi. Pytanie tylko, czy da radę wytrzymać cały turniej pod kątem wytrzymałościowym - podkreśla Stopa.

Wieloletni komentator tenisa zwraca także uwagę na inne kwestie związane z kobiecym tourem.

- Obecnie w żeńskim tenisie mamy do czynienia z kryzysem grupy zawodniczek, która dominowała na kortach pod koniec ubiegłego sezonu. Kontaveit, Muguruza czy Badosa są w dołku i właściwie nie wiemy, kiedy z niego wyjdą. Postawa Igi Świątek z kolei jest niewiadomą, ale doskonale widzimy, że w specyfice dzisiejszego tenisa Polka prezentuje się świetnie. Oprócz świetnego przygotowania fizycznego i siły ma też błysk taktyczny - kończy Karol Stopa.

Iga Świątek podczas tegorocznego Wimbledonu będzie oczywiście rozstawiona z numerem jeden. Turniej rozpocznie się 27 czerwca i potrwa do 10 lipca.

Czytaj także:
Przeanalizowali drabinę Wimbledonu. Taka droga czeka Igę Światek?
Wielki sukces polskiej tenisistki. Jest finał!

Źródło artykułu: