Wraz z zakończeniem poprzedniego sezonu Adam Waczyński zakończył również swoją pięcioletnią przygodę z Unicają. „Waca” zielone barwy ekipy z Malagi zamienił na czerwony trykot Casademontu i choć formalnie związał się z nowym klubem zaledwie trzymiesięczną umową, już pierwszymi występami udowodnił, że ekipa z Saragossy może mieć z niego w bieżącym sezonie bardzo dużo pożytku.
Na inaugurację Polak zaprezentował się wybornie i choć w starciu z BAXI Manresą przebywał na parkiecie niecałe 19 minut, zdołał zdobyć w tym czasie 17 punktów. Z dorobkiem tym był, wespół z Mattem Mobleyem, najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy z Saragossy, która wygrała we własnej hali 98:91. Cztery dni później Casademont zaprezentował się jeszcze lepiej, zwyciężając na wyjeździe z Bilbao Basket aż 100:76. Także i tym razem jedną z kluczowych postaci w ekipie Jaume Ponsarnau był Waczyński. Polak w zaledwie 15 minut rzucił 13 punktów, sięgając po swoją największą broń – rzuty za trzy punkty. „Waca” wykorzystał trzy z czterech prób zza łuku, dołożył też do tego jedno trafienie za dwa punkty oraz dwa rzuty osobiste.
Dobra seria Casademontu skończyła się w trzeciej kolejce wraz z przegranym bojem z San Pablo Burgos. Tym razem Waczyński dopasował się do reszty zespołu, zdobył zaledwie 2 punkty i podobnie jak koledzy, zawiódł fanów z Saragossy. O rehabilitację Casademont powalczy już w sobotę we własnej hali z Valencią – rywalem niewygodnym, bardzo mocnym kadrowo i mającym aspiracje, aby walczyć w tym sezonie o najwyższe cele. Transmisja z tego spotkania od 20.45 w Sportklubie.
Na razie trudno powiedzieć, żeby Valencia zaspokajała ambicje swoje i swoich fanów, skoro w trzech kolejkach poniosła już dwie porażki, z Baskonią i Murcią. Co najbardziej przykre dla kibiców, obie przegrane miały miejsce w Walencji. Uzupełnia je jeszcze wyjazdowe zwycięstwo z Manresą, a bilans 1:2 pozwala na razie na zajmowanie odległego, jedenastego miejsca w tabeli.
W weekend goście powalczą w Saragossie o wygraną numer 2, choć zdobyć na wyjeździe dwa punkty wcale nie będzie łatwo. Sobotnie spotkanie będzie ważne dla obu drużyn, wyjątkowo starcie to potraktuje jednak szkoleniowiec miejscowych, Jaume Ponsarnau, który w poprzednim sezonie zasiadał jeszcze na trenerskiej ławce Valencii. 50-letni Hiszpan na pewno zrobi wszystko, aby utrzeć nosa swojemu byłemu pracodawcy.
Pod koniec sierpnia obie ekipy zmierzyły się ze sobą w meczu towarzyskim, wygranym przez Valencię 88:73. Także większość ostatnich spotkań o stawkę kończyła się podobnym rozstrzygnięciem. 12 poprzednich potyczek w Lidze ACB wygrała Valencią, górą była również w obu grach w Eurocup – w 2010 i 2011 roku. Casademont z wygranej nad mocniejszym w poprzednich latach rywalem po raz ostatni cieszył się w marcu 2015 roku. Czy w weekend Adam Waczyński i jego nowi koledzy zdołają przerwać tę serię?
Casademont Saragossa – Valencia Basket na żywo 2 października o godz. 20.45 w Sportklubie!
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim