Niedziela koszykarskich hitów w Sportklubie! Real, Barcelona, Bayern...

Materiały prasowe / Sportklub / Real Madryt
Materiały prasowe / Sportklub / Real Madryt

W sobotę w Sportklubie fani basketu znajdą solidną dawkę spotkań z udziałem reprezentantów Polski, z kolei w niedzielę stacja zaserwuje mecze najlepszych drużyn kontynentu, m.in. Barcelony, Realu Madryt czy Bayernu. Sprawdź plan transmisji!

Z weekendowych spotkań transmitowanych w Sportklubie na baczną uwagę zasługuje na pewno niedzielna dawka koszykarskich hitów z Ligi ACB i Bundesligi. Dzień szlagierów rozpocznie się już o godz. 12.30 meczem FC Barcelony z Valencią Basket.

Gospodarze walczą o pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, przyjezdni dosyć niespodziewanie biją się o to, żeby w ogóle do play-off awansować. Valencia przed sezonem wprawdzie przeszła małą rewolucję i zmaga się obecnie z problemami kadrowymi, niemniej bilans 9-9 tuż za półmetkiem sezonu regularnego jest dla jej fanów ogromnym rozczarowaniem. Podopieczni Alexa Mumbru mają jedną z najgorszych defensyw w lidze, średnio tracą na mecz ponad 85,3 punktu i na pewno w tym elemencie mają wiele do poprawy. W niedzielę w stolicy Katalonii Valencia może mieć jednak problem nie tylko z obroną, ale i ze zdobywaniem punktów, w Palau Blaugrana goście będą musieli poradzić sobie bowiem bez kontuzjowanych Jasiela Rivero, Sama van Rossoma i Bojana Dubljevica.

„Barca” w bieżącym sezonie jako jedyna nie przegrała jeszcze w lidze przed własną publicznością. Katalończycy mają na koncie komplet ośmiu zwycięstw i w niedzielę postarają się przedłużyć zwycięską serią. A ponieważ i na wyjazdach aktualni wicemistrzowie Hiszpanii prezentują się ostatnio bardzo dobrze, dogonili w tabeli Real i mają dokładnie tyle samo punktów co „Królewscy”. Choć Valencia w niedzielę zagra mocno osłabiona, miejscowi na pewno nie będą mogli sobie pozwolić na jej zlekceważenie, bo to jeden z najbardziej niewygodnych rywali Katalończyków. Z czterech poprzednich meczów tych drużyn „Barca” przegrała aż trzy, a w ostatnim – rozgrywanym dzień przed Wigilią w Eurolidze – nie sprostała rywalom, ulegając im 83:84.

W przypadku wygranej Barcelony, przynajmniej na kilka godzin obejmie ona prowadzenie w tabeli, co najmniej do meczu Realu, który o 18.30 zagra we własnej hali z Lenovo Tenerife. Jeśli Katalończyków czekać może ciężka przeprawa, to co mają powiedzieć „Królewscy”, którzy podejmą trzecią siłę hiszpańskiego basketu? Ekipa z Wysp Kanaryjskich to jedna z tegorocznych rewelacji ACB, przegrała do tej pory zaledwie jedno spotkanie mniej niż Real i Barcelona, zachwyca swoją grą, a fundamentem jej świetnych wyników jest najszczelniejsza defensywa w całej lidze.

Real jak to Real, raz gra lepiej, raz gorzej, ale z reguły zwycięża i nie tylko prowadzi w tabeli ACB, ale i mocno usadowił się w czołówce Euroligi. Podopieczni Chusa Mateo celują w tym sezonie w obronę mistrzostwa i w długo wyczekiwany w Madrycie triumf na europejskich parkietach. W końcowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów wierzy z kolei Lenovo.

Obie drużyny grały w tym sezonie ze sobą tylko raz, w grudniu w lidze, a Real zwyciężył wówczas na wyjeździe relatywnie pewnie 80:67. Czy także przed własną publicznością „Królewscy” potwierdzą swoją dominację?

Po hiszpańskich szlagierach fanów koszykówki czeka jeszcze doskonałe zwieńczenie niedzieli, czyli bój na szczycie tabeli niemieckiej Bundesligi, w którym trzeci Bayern podejmie wicelidera z Bonn. Goście przegrali dotychczas zaledwie dwa mecze i choć ekipa z Monachium również może pochwalić się bardzo solidnym bilansem (13-4), obiektywnie prezentuje się znacznie słabiej niż Telekom Baskets. Przyjezdni w przekroju całego sezonu rzucają celniej niż Bayern, bronią skuteczniej i co najważniejsze – wygrali pierwszy mecz tych drużyn. W połowie grudnia pokonali monachijczyków we własnej hali 78:68, a do wygranej poprowadził ich duet T.J. Shorts i Jeremy Morgan, który zdobył w tamtym meczu 41 punktów.

Jeśli w niedzielę Bayern znów przegra, szanse na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc po rundzie zasadniczej będzie miał już niewielkie. A co będzie oznaczało takie rozstrzygnięcie? Ni mniej, ni więcej, jak tyle, że monachijczycy będą wówczas rozstawieni tylko w pierwszej rundzie play-off, a walkę w ewentualnym półfinale i finale będą musieli rozpoczynać na parkietach rywali.

Niedzielne koszykarskie hity Sportklubu:
FC Barcelona – Valencia Basket, niedziela 5 lutego, godz. 12:30 (na żywo)
Real Madryt – Lenovo Tenerife, niedziela 5 lutego, godz. 18:30 (na żywo)
Bayern Monachium – Telekom Baskets Bonn, niedziela 5 lutego, godz. 20:30 (na żywo)

ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim

Komentarze (0)