W tym artykule dowiesz się o:
skispringen-news.de: "Pozytywny trend"
Paweł Wąsek jest bez wątpienia liderem polskich skoków w sezonie 2024/25. Choć w sobotę nie zdołał nawet zakwalifikować się do drugiej serii konkursu lotów w Oberstdorfie, w niedzielę zaprezentował się zupełnie inaczej - tak, że niemal wylądował na podium. Do tego zabrakło nieco ponad trzech punktów, ale i tak opuścił Oberstdorf z rekordem życiowym w długości lotu i najlepszym wynikiem w karierze jeśli chodzi o lokatę w zawodach Pucharu Świata.
"Również polska drużyna mogła w niedzielę cieszyć się z drobnych sukcesów. Paweł Wąsek awansował z ósmego miejsca na mocną czwartą pozycję, osiągając drugi najdalszy skok finału (233 metry). Aleksander Zniszczoł (15. miejsce) oraz Piotr Żyła (18. miejsce) również pokazali dobre loty, co przyczyniło się do pozytywnego trendu w polskiej ekipie" - czytamy w serwisie skispringen-news.de
skispringen.com: "Sporo do zrobienia"
Niemieckie media patrzą jednak przede wszystkim na swoich zawodników, bo mają się o co martwić. W niedzielnym konkursie lotów nasi zachodni sąsiedzi nie mieli ani jednego reprezentanta w TOP 10.
- Z wyniku na pewno nie możemy być zadowoleni, to za mało. Jest jeszcze sporo do zrobienia. Inne reprezentacje, zgodnie z oczekiwaniami, skakały bardzo mocno - analizował trener kadry Stefan Horngacher, cytowany przez skispringne.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Fury nadrabia zaległości z rodziną
siol.net: "Oberstdorf pozostaje słoweński"
Słoweńscy kibice skoków narciarskich tego weekendu mieli wiele radości. W sobotę za sprawą Timiego Zajca, który stanął na najwyższym stopniu podium, a w niedzielę ze względu na Domena Prevca, który poszedł śladem kolegi z kadry.
"Oberstdorf pozostaje słoweński, tym razem na szczycie Domen Prevc!" - tak relację z konkursu zatytułował portal siol.net.
vg.no: "Znów drugi"
Nieco niedosytu mają natomiast Norwegowie. Z jednej strony Johann Andre Forfang dwukrotnie podczas tego weekendu stanął na podium, z drugiej - dwukrotnie był drugi, ocierając się o wygraną. "Znów drugi" - skwitował serwis vg.no. Dla Forfanga to w sumie trzecie z rzędu drugie miejsce, bo drugi był także w Zakopanem.
- Czuję, że straciłem dwie pierwsze miejsca - powiedział skoczek, cytowany przez norweskich dziennikarzy.