Przyszłość Michala Doleżala w ostatnim czasie stała pod ogromnym znakiem zapytania. W mediach padały nazwiska przeróżnych kandydatów, którzy mogliby zastąpić Czecha na stanowisku trenera Biało-Czerwonych.
- Sporo się działo w mediach przez ostatni miesiąc. Później też to wszystko czytałem i w takiej formie mi się to trochę nie podobało. Tak się nie robi - powiedział czeski szkoleniowiec podczas wywiadu dla Eurosportu.
Po słowach Michala Doleżala można wywnioskować, że ten wciąż czekał na ruch działaczy Polskiego Związku Narciarskiego. - Zadecydowałem i chciałbym oficjalnie ogłosić, że umowa nie będzie ze mną przedłużona. Wyszło to z obu stron. Było sporo dyskusji. Wczoraj rozmawiałem ze sztabem i zawodnikami - stwierdził.
- Dziękuję właśnie sztabowi i zawodnikom, którzy zawsze byli ze mną. To był wspaniały czas, to była dla mnie druga rodzina - stwierdził.
Obecny trener Biało-Czerwonych przyznał, że ostatnie miesiące nie należały do najłatwiejszych także dla jego najbliższych.
- Też muszę powiedzieć z drugiej strony, że moja rodzina bardzo przeżywała. Był to impuls, kiedy musiałem tego słuchać. Żona przeżywała i to chyba bardziej ode mnie. Tak się teraz ta sprawa kończy - zdradził.
Michal Doleżal ogłosił szokującą wiadomość na początku weekendu w Planicy. Już w sobotę jego podopieczni będą rywalizować w konkursie drużynowym (więcej o tym przeczytasz TUTAJ). Dzień później czekają ich ostatnie zawody w sezonie 2021/2022.
Zobacz też:
Nowy lider PŚ w lotach. Żyła niemal stracił szansę
Tylko kataklizm zabierze Ryoyu Kobayashiemu Puchar Świata
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz