Nie tak start w kwalifikacjach w Engelbergu wyobrażał sobie Piotr Żyła. Podczas treningowych serii Polak spisywał się bez zarzutu, ale walka o miejsce w sobotnim konkursie indywidualnym zakończyła się katastrofą.
Żyła popełnił błąd przy wyjściu z progu. Wyglądało to tak, jakby nierówno się wybił. Natychmiast wytracił prędkość, leciał nisko nad zeskokiem i nic nie był już w stanie z tym zrobić. Był skazany na pożarcie.
Zrezygnowany, w bardzo słabym stylu, wylądował na 107. metrze. Nie mógł mieć nadziei, że z taką odległością i takim stylem awansuje do konkursu. W kwalifikacjach był dopiero 60.
ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"
Jak wyliczył dziennikarz TVP Sport - Mateusz Leleń, był to jeden z najsłabszych ocenianych skoków w karierze polskiego skoczka. Ostatnio niższe miejsce zajął w styczniu 2008 roku, kiedy sklasyfikowany został na 61. miejscu. Wtedy był jednak u progu swojej kariery, a dziś to jeden z najbardziej utytułowanych polskich skoczków.
Początek pierwszej serii sobotniego konkursu o 16:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.
Piotr Żyła 60. w kwalifikacjach w Engelbergu. To jego najgorszy występ w ocenianej serii PŚ od stycznia... 2008 (Zakopane, 61.)#skokoholicy #skijumpingfamily
— Mateusz Leleń (@LelenMat) December 17, 2021
Czytaj także:
Fantastyczny skok Kamila Stocha!
Katastrofa Piotra Żyły! Mocny Kamil Stoch