W kwalifikacjach Andrzej Stękała wylądował na 132. metrze. Był to jego najlepszy skok w tym sezonie i pewnie awansował do konkursu w Engelbergu. Zasygnalizował, że po treningach w Ramsau jest w lepszej formie, a fani niecierpliwie oczekują aż znów Stękała będzie w czołówce.
Mimo tego Stękała nie był zadowolony ze swojego występu. - Nie ma powtarzalności, wewnętrznego spokoju, że się da i można. Jest niepewność, wydaje mi się, że skok był całkiem fajny, ale nie jestem nim usatysfakcjonowany, bo spóźniłem - powiedział na antenie Eurosportu 1.
- To jest coś takiego, że czuję, że można było z tego dużo dalej polecieć i po prostu to denerwuje. Czuję, że fajnie idzie, ale musi się wkraść jakiś błąd - dodał Stękała.
ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"
Polski skoczek dodał, że podczas treningów w Ramsau spokojnie trenował i nie myślał o niczym. Starał się wyeliminować błędy. Stwierdził, że zadowolony był tylko z ostatniego piątkowego skoku.
Początek pierwszej serii sobotniego konkursu o 16:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.
Czytaj także:
Fantastyczny skok Kamila Stocha!
Katastrofa Piotra Żyły! Mocny Kamil Stoch