To musiało się tak skończyć. Tylko cud uratuje Polaków

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Stefan Hula
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Stefan Hula

Biało-Czerwoni zanotowali słaby początek sezonu nie tylko w Pucharze Świata. Również w drugiej lidze idzie im jak po grudzie i to najprawdopodobniej będzie miało swoje konsekwencje na Turnieju Czterech Skoczni.

Po udanym sezonie letnim Polska obok Austrii i Norwegii mogła zgłosić najwięcej skoczków do kwalifikacji w Pucharze Świata. Szkoleniowcy tych trzech reprezentacji, w pierwszej części cyklu, mogli powoływać na zawody aż po siedmiu swoich podopiecznych.

O ile Andreas Widhoelzl (trener Austriaków) w kolejnej części Pucharu Świata (obejmującej 70. Turniej Czterech Skoczni) dalej będzie mógł korzystać z tego przywileju, o tyle Michal Doleżal najprawdopodobniej straci ten atut i na niemiecko-austriackie zmagania będzie mógł zabrać "tylko" sześciu swoich podopiecznych.

Dlaczego Polska straci jedno miejsce w drugim periodzie Pucharu Świata? To efekt słabej dyspozycji Biało-Czerwonych w Pucharze Kontynentalnym. Siódme, dodatkowe miejsce dla danej reprezentacji wywalczą trzej najlepsi skoczkowie w drugiej lidze po danym periodzie. Jeśli dwie lub nawet trzy pierwsze pozycje zajmą zawodnicy z tego samego państwa, to wówczas dodatkowe miejsce zdobywają jeden albo dwaj skoczkowie z kolejnych lokat.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Pierwsza część Pucharu Kontynentalnego obejmowała zawody w chińskim Zhangjiakou, norweskim Vikersund i fińskiej Ruce. Do Azji polscy skoczkowie nie polecieli, a w Norwegii - tak jak w PŚ poza Kamilem Stochem - pokazali się ze słabiej strony. W dwóch konkursach w Vikersund tylko Stefan Hula był raz w dziesiątce, ale i tak uzbierał zaledwie 42 punkty do klasyfikacji generalnej cyklu.

W nim Hula zajmuje odległe 22. miejsce i tylko cud - czyli dwa znakomite występy w fińskiej Ruce - sprawiłyby, że Polak włączyłby się jeszcze do walki o dodatkowe miejsce dla Polski na Turniej Czterech Skoczni. Biorąc pod uwagę dotychczasowe skoki Huli trudno jednak oczekiwać od doświadczonego skoczka wystrzału formy w Finlandii (konkursy 18-19 grudnia). To samo dotyczy innych polskich skoczków, którzy polecieli do Ruki. Po tym, co pokazali w Vikersund, trudno być optymistą.

Austriacy i tym razem Niemcy są natomiast prawie pewni dodatkowego miejsca na Turnieju Czterech Skoczni, bowiem ich skoczkowie zajmują pierwsze pięć miejsc w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego. Wszystko wskazuje na to, że o trzecie dodatkowe miejsce na 70. TCS powalczą Norweg Joacim Oedegaard Bjoereng i Słoweniec Zak Mogel. To na razie jedyni dwaj skoczkowie spoza Austrii i Niemiec w pierwszej dziesiątce drugiej ligi skoków.

Drugi period Pucharu Świata zacznie się od wspomnianego TCS. Na razie trwa jeszcze pierwszy i to do niego będą zaliczane zmagania w Engelbergu. W pierwszej części PŚ Michal Doleżal wystawia do kwalifikacji po siedmiu skoczków i tylu swoich podopiecznych zabrał do Szwajcarii. W piątkowych eliminacjach wystartują: Stoch, Żyła, Kubacki, Stękała, Murańka, Wolny i Wąsek.

Transmisje na żywo z konkursów w Engelbergu w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Plan rywalizacji w Engelbergu:

piątek (17.12.2021)
14:45 - oficjalny trening (2 serie)
17:00 - kwalifikacje

sobota (18.12.2021)
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursowa

niedziela (19.12.2021)
14:30 - kwalifikacje
16:00 - pierwsza seria konkursowa

Czytaj także:
Kamil Stoch faworytem Turnieju Czterech Skoczni? Ekspert ocenił szanse
Można złapać się za głowę. Nieprawdopodobna sytuacja w skokach

Źródło artykułu: