Co dalej z Doleżalem? Tajner: Oczywiście może się wydarzyć coś niespodziewanego

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Michal Doleżal
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Michal Doleżal

Polacy pierwszego weekendu skoków narciarskich w nowym sezonie nie mogą zaliczyć do udanych. - Nie ma żadnych powodów do paniki - przyznał w rozmowie z "Faktem" Apoloniusz Tajner, prezes PZN. Jak z kolei zapatruje się na przyszłość Michala Doleżala?

Inauguracja w Niżnym Tagile, delikatnie mówiąc, nie poszła po myśli reprezentantów naszego kraju. Można śmiało powiedzieć, że zaliczyli falstart.

Apoloniusz Tajner nie widzi jednak powodu do paniki. - Spokojnie, wszystko jest pod kontrolą - przyznał w rozmowie z "Faktem".

Prezes PZN przyznał, że wszyscy nasi zawodnicy bardzo solidnie przepracowali okres przedsezonowy i wyniki z pewnością przyjdą. Co do tego nie ma wątpliwości.

ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"

Inną ważną kwestią jest osoba Michala Doleżala. I bynajmniej nie chodzi o zmianę na stanowisku trenera w najbliższej przyszłości. Czechowi po tym sezonie kończy się umowa. Co dalej?

- Oczywiście może się wydarzyć coś niespodziewanego, ale nawet przez myśl nam nie przeszło, żeby myśleć o rozstaniu z Michem Doleżalem. Szkoleniowiec pracuje z zaangażowaniem, żyje kadrą. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni - przyznał Tajner.

- Bardzo wysoko oceniamy pracę trenera. To świetny fachowiec. Oczywiście jej ostateczną weryfikacją są wyniki, ale te już niebawem przyjdą - dodał. - Liczę, że Doleżal zostanie z nami na dłużej.

Zobacz także:
Trener Polaków nie załamuje rąk po słabym początku Pucharu Świata. "Nasi zawodnicy potrafią skakać"
Zmiana w kadrze polskich skoczków. Jest oficjalna informacja

Źródło artykułu: