Kamil Stoch rozpoczął ostatni rozdział w swojej karierze pod okiem indywidualnego sztabu szkoleniowego, na którego czele stanął Michal Dolezal. Niestety, trzykrotny mistrz olimpijski nie potrafi włączyć się do walki z najlepszymi, a przed tygodniem, w Oberstdorfie, nie zdobył nawet jednego punktu w dwóch konkursach Pucharu Świata.
Problemy ma zresztą nie tylko on, ale również dwaj inni doświadczeni i utytułowani zawodnicy reprezentacji Polski - Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Co może być powodem tak dużych kłopotów u Stocha? Diagnozę postawił Gregor Schlierenzauer w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Austriak, który karierę zakończył w 2021 roku, porównuje sytuację Stocha do tej, w której sam znalazł się przed laty.
- Myślę, że chodziło o dwie rzeczy i podobnie może być teraz w przypadku Kamila. Po pierwsze, to oczywiste, że technika i kwestie sprzętowe cały czas idą do przodu. Gdy wygrywaliśmy jedno i drugie było w zupełnie innym miejscu. A w skokach takie przyzwyczajenia są w tobie tak głęboko, że trudno przystosować się do nowości - uważa.
- Druga sprawa to po prostu energia. Zarówno ja, jak i Kamil byliśmy na szczycie przez bardzo długi czas. Każdego dnia musiał na maksa wytężać swoje ciało i umysł. To naprawdę sporo kosztuje. A z wiekiem, tej energii, która kiedyś pozwalała ci dawać z siebie 100 procent, zwyczajnie ubywa - dodaje.
Przypomnijmy, że Stoch nie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na zawody w Willingen i zabraknie go również w Lake Placid. W obecnej dyspozycji skoczka, trudno przyznać, czy zdoła wywalczyć sobie miejsce w drużynie na mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
Może dochrapie się stanowiska, chociaż z imieniem???