Brawo! Maciej Kot na podium!

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Maciej Kot
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Maciej Kot

Maciej Kot po raz kolejny bardzo dobrze zaprezentował się podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego. Tym razem zajął trzecie miejsce w Lillehammer.

Maciej Kot jest najlepszym z Polaków jeśli chodzi o zaplecze skoków narciarskich. W sobotę udowodnił to po raz kolejny, stając na podium zawodów Pucharu Kontynentalnego w Lillehammer. Nie było w tym żadnego przypadku.

Już po pierwszej serii reprezentant Polski zajmował trzecie miejsce. Wszystko dzięki próbie na 134,5 metra. Strata do prowadzącej dwójki (Manuel Fettner zajmował pierwszą lokatę przed Robertem Johanssonem) była okazała, dlatego w finale Kot musiał skupić się na obronie miejsca na podium.

I bardzo dobrze wywiązał się z tego zadania. Choć wylądował dwa metry bliżej niż w pierwszej rundzie (132,5 metra), wystarczyło to, aby o punkt wyprzedzić czwartego Niklasa Bachlingera. Nic nie zmieniło się także przed Kotem - Fettner (141,5 i 135 m) zdeklasował konkurencję, a najlepiej o tym świadczy fakt, że drugiego Johanssona pokonał o 20,6 punktu.

Z bardzo dobrej strony zaprezentował się również Kacper Juroszek. W pierwszej serii uzyskał 129,5 metra, w drugiej pofrunął pięć metrów dalej i został sklasyfikowany na siódmy miejscu. Pozostali reprezentanci Polski odpadli już po pierwszej rundzie - Andrzej Stękała był 31. (119,5 m), Jan Galica 41. (112,5 m), Jarosław Krzak 42. (111 m), a Szymon Sarniak 44. (107,5 m).

Wyniki sobotniego konkursu PK w Lillehammer:

MiejsceZawodnikOdległościNota
1. Manuel Fettner 141,5 m / 135 m 304,2
2. Robert Johansson 135 m / 132,5 m 283,6
3. Maciej Kot 134,5 m / 132,5 m 274,1
4. Niklas Bachlinger 133,5 m / 132,5 m 273,1
5. Clemens Aigner 130,5 m / 129,5 m 265,2
6. Fredrik Villumstad 130 m / 131 m 263,4
7. Kacper Juroszek 129,5 m / 134,5 m 260,6
8. Eetu Nousiainen 128,5 m / 133 m 258,1
9. Jonas Schuster 129,5 m / 127 m 257,2
10. Soevle Jokkerud Strand 129 m / 132 m 255

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień

Komentarze (4)
avatar
Jaroko
1 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten turniej nie ma żadnego znaczenia kompletnie więc nie wypisujecie takich pochwalnych gloryfikacji bo nie ma o czym. Turniej się odbył i tyle.. 
avatar
zbych22
36 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba zawodowi dziennikarze SF dostali redakcyjny zakaz pisania o reprezentacji A. 
avatar
yes
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziękuję za nieprzyjęcie komentarza z uchwałą występu Juroszka. Przecież nie będę gniewał się na admina ;)