Bardzo słaba pierwsza seria w wykonaniu Polaków. Tylko jednego można chwalić

Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Nie ma się z czego cieszyć! Tylko dwóch polskich skoczków awansowało do drugiej serii sobotniego konkursu w Niżnym Tagile. Dawid Kubacki zajmuje miejsce w pierwszej, a Kamil Stoch w drugiej dziesiątce.

Po kwalifikacjach, w których Kamil Stoch błyszczał, a pozostali Biało-Czerwoni spisali się słabo, seria próbna poprawiła nastroje. Piotr Żyła znalazł się w czołowej piątce, Kamil Stoch także oddał świetny skok. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się także Dawid Kubacki. Próby Jakuba Wolnego oraz Andrzeja Stękały wprawdzie były dalekie od ideału, ale i tak wyglądały lepiej niż w piątkowych kwalifikacjach.

Zmagania rozpoczęły się z piątej belki startowej. Już od samego początku wiatr dawał o sobie znać. Stephan Leyhe był ściągany z belki startowej, ale nie przeszkodziło to Niemcowi, który uzyskał aż 124,5 metra i okupował pozycję lidera przez długi czas.

Sobotni konkurs to także historyczne zawody dla tureckich skoków. Fatih Arda Ipcioglu jako pierwszy reprezentant tego kraju awansował do 1. serii konkursu Pucharu Świata. Turek skoczył 99,5 metra i ostatecznie zajął 46. lokatę.

Kilku zawodników lądowało dalej od Leyhe, nawet o kilka metrów. Mieli jednak mocny wiatr pod narty i Niemiec utrzymywał się na prowadzeniu. Z pierwszej lokaty zepchnął go dopiero startujący z numerem 24 Jan Hoerl, który osiągnął 129,5 metra. Nie cieszył się jednak długo z pozycji lidera, bowiem pół metra dalej wylądował Naoki Nakamura.

Pierwszym z Polaków był Jakub Wolny. Spisał się jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań. Uzyskał jedynie 105 metrów i wyprzedzał jedynie Turka, Rumuna i jednego z reprezentantów Rosji. Trafił jednak na nie najlepsze warunki, bowiem żaden zawodnik skaczący tuż przed albo tuż po Biało-Czerwonym, nie przekroczył punktu konstrukcyjnego.

Andrzej Stękała również trafił na złe warunki, dostał podmuch w plecy przy wyjściu z progu i nie osiągnął nawet 100. metra. Zajął ostatecznie 48. lokatę. Tymczasem nastąpiła zmiana na prowadzeniu, bowiem Daniel Huber wykorzystał prawie 2 m/s wiatru pod narty i uzyskał aż 133 metry. Konkurs robił się coraz bardziej loteryjny, bowiem Yukiya Sato, który startował tuż po nim, miał jedynie 0,5 m/s sprzyjającego wiatru.

Kolejnym z naszych reprezentantów był Dawid Kubacki. Polak wysoko wyszedł z progu, miał zaledwie 8,7 punktu odjętych od noty, a mimo to uzyskał aż 125 metrów. Dało mu to miejsce w dziesiątce. Słabiej niestety skoczył Piotr Żyła, który miał jeszcze gorsze warunki, ale skoczył zaledwie 113,5 metra. Nie zakwalifikował się do drugiej serii. Trochę więcej szczęścia miał Karl Geiger, który jednak oddał znakomitą próbę na 134,5 metra, co dało mu prowadzenie.

Ostatnim z Biało-Czerwonych był Kamil Stoch. On także miał słaby wiatr, ale się wyratował i skokiem 117,5 metra zajął lokatę w drugiej dziesiątce. Pierwszą serię wygrał Halvor Egner Granerud skokiem na 133 metry.

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 133 127,5
2 Karl Geiger Niemcy 134,5 126,8
3 Ryoyu Kobayashi Japonia 128 121,6
4 Robert Johansson Norwegia 131,5 120,5
5 Daniel Huber Austria 133 120,2
8 Dawid Kubacki Polska 125 114,3
20 Kamil Stoch Polska 117,5 102,3
32 Piotr Żyła Polska 113,5 93,4
45 Jakub Wolny Polska 105 71,9
48 Andrzej Stękała Polska 96 49,0

Czytaj więcej:
"Dopiąłem swego". Dyrektor programowy TVN zachwycony transferem z TVP

Apoloniusz Tajner mówi o nowym Piotrze Żyle polskich skoków

ZOBACZ WIDEO: Faworyci zdominują inaugurację sezonu w skokach narciarskich? Tajner wymienił nazwiska

Komentarze (0)