Dawid Kubacki wraca do wysokiej formy. W czterech kolejnych konkursach Pucharu Świata był w najlepszej dziesiątce. Jest blisko ponownego stanięcia na podium. Jego forma napawa coraz większym optymizmem przed mistrzostwami świata.
W Oberstdorfie będzie liczył się każdy detal, zwłaszcza w sprzęcie. A w nim Dawid Kubacki wciąż szuka optymalnego rozwiązania, o czym mogą świadczyć jego skoki w Klingenthal.
W niedzielnym konkursie mistrz świata skakał w dwóch różnych kombinezonach. W pierwszej serii 138,5 metra uzyskał w biało-czarnym stroju. Na finałowy skok zmienił kombinezon na szary. Poleciał fantastycznie. Nie miał aż tak mocnego wiatru pod narty jak skaczący po nim rywale, a mimo to osiągnął aż 146 metrów. Zabrakło 0,5 metra do wyrównania rekordu skoczni Michaela Uhrmanna.
Zobacz ten skok:
Testy kombinezonu, nawet w trakcie zawodów, nie mogą dziwić. - To tak naprawdę jedyna jeszcze szansa, by sprawdzić sprzęt przed mistrzostwami świata. W tygodniu między konkursami nie ma czasu na spokojne treningi. Po pucharowym weekendzie wraca się w nocy do domu, później jest krótki odpoczynek, podtrzymanie siły i już kolejne zawody - tłumaczy Jakub Kot.
- W tym testowaniu u Dawida czy innych polskich skoczków nie ma jednak żadnej paniki. Wszystkie kombinezony, w których skaczą, są bardzo dobre. W skokach ważne są detale. W sprzęcie trzeba dograć wszystkie szczegóły, by zawodnik czuł się jak najbardziej komfortowo. Czasami jest tak, że jeden materiał jest twardszy, drugi bardziej miękki. W jednym kombinezonie skoczek ma lepsze czucie, gdy wieje pod narty, a inny zakłada, gdy są podmuchy w plecy. To wszystko trzeba sprawdzić i wybrać najlepszy strój na walkę o medale - dodaje były skoczek narciarski.
Już teraz, na niespełna trzy tygodnie przed mistrzostwami świata, Dawida Kubackiego można zaliczyć do grona faworytów. Jego skoki znów są powtarzalne, a zdarzają się nawet takie petardy jak próba na 146. metr w finałowej serii w Klingenthal.
- Miał słabszy moment w tym sezonie, gdy w Lahti wróciło jego stare skakanie. Był wysoko za nartami, szybko lądował. Nawet w przypadku obniżenia formy nie był jednak poza trzydziestką. Dalej solidnie punktował, nadal był w tej szerokiej czołówce. Dawid jest doświadczony, osiągnął już sukcesy i wiedział co robić. Wrócił do bardzo dobrych skoków - zapewnia Jakub Kot.
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!
- Taki skok jak w finałowej serii w Klingenthal daje dużo pewności siebie, takiego pozytywnego kopa na dalszą część sezonu. U Dawida forma zwyżkuje. Co prawda podium ostatnio nie było, ale niewykluczone, że właśnie na najważniejszej imprezie sezonu Dawid wróci do najlepszej trójki - dodaje ekspert Eurosportu.
Pierwszy konkurs skoczków na MŚ w Oberstdorfie odbędzie się w sobotę 27 lutego. Tego dnia na skoczni normalnej tytułu mistrza świata będzie bronił Dawid Kubacki. Wcześniej przed zawodnikami jeszcze dwa weekendy z Pucharem Świata - w Zakopanem (12-14 lutego) i w Rasnovie (18-20 lutego).
Czytaj także:
Kadra Doleżala może poprawić niesamowite osiągnięcie Horngachera. Są dwa warunki
Kolejna granica przekroczona. Imponujące zarobki Kamila Stocha w Pucharze Świata