Dobre wyniki sprawiają, że w kadrze polskich skoczków narciarskich panuje dobra atmosfera. Zawodnicy przedrzeźniają się i żartują z samych siebie.
Ostatnio "na tapecie" jest Poronin, czyli "najpiękniejsze miejsce na ziemi" Klemensa Murańki. Tak przynajmniej uważa Andrzej Stękała, który "dokucza" starszemu koledze.
Sam Murańka do wszystkiego podchodzi - jakby inaczej - z uśmiechem. - Są ładniejsze miejsca na ziemi, ale nie jest źle - mówi w rozmowie dla skijumping.pl i dodaje, że Stękała ma delikatne problemy w głowie. - Tak się wygłupiamy. On (Andrzej Stękała) ma czasem takie wstawki. Zależy, jak mu tam kabelki się zejdą w mózgu. Często mu robią zwarcie, różnie to bywa u Andrzeja - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Kadrowa huśtawka nastrojów w 2020 roku. "Wiemy, że nie potrafimy grać z mocnymi rywalami"
Już w niedzielne popołudnie obaj zawodnicy powalczą w trzecim konkursie 69. Turnieju Czterech Skoczni, który odbędzie się w Innsbrucku. W sobotę odbyły się sesje treningowe oraz kwalifikacje - tam zdecydowanie lepiej wypadł Stękała, który był trzynasty.
- Jestem zadowolony ze skoków tak 50 na 50. Troszkę borykałem się z pozycją dojazdową. Tutaj tkwi przyczyna trochę słabszych skoków - wyjaśnił Murańka.
Konkurs w Innsbrucku rozpocznie się w niedzielę o godzinie 13:30. Rywalem Murańki w parze będzie Yukiya Sato, z kolei Stękała rywalizować będzie z Jewgienijem Klimowem. Pełne zestawienie par z udziałem polskich skoczków znajdziesz TUTAJ.
Zobacz także:
Dla kogo Złoty Orzeł? Klasyfikacja 69. Turnieju Czterech Skoczni przed Innsbruckiem
Szykują się wielkie emocje w Innsbrucku. Oto najciekawsze pary I serii