Skoki narciarskie. Kontrowersje ws. not sędziowskich. Dyrektor Pucharu Świata podaje możliwy powód

Facebook / Na zdjęciu: Sandro Pertile
Facebook / Na zdjęciu: Sandro Pertile

Niemałe kontrowersje wzbudza w tym sezonie praca sędziów przy konkursach skoków narciarskich. - Nie możemy zapomnieć o tym, że tylko sędziowie mają specyficzną perspektywę skoku ze swojej wieży - mówi w rozmowie ze skijumping.pl Sandro Pertile.

W tym artykule dowiesz się o:

Dyrektor Pucharu Świata w skokach bierze sędziów pod ochronę. Tłumaczy, że takie, a nie inne oceny sędziowskie mogą być spowodowane złą widocznością z wieży sędziowskiej

Sandro Pertile skupia się właśnie na tym aspekcie. Różne skocznie, różna perspektywa i różna widoczność - to wszystko ma znaczenie dla rozbieżności w notach.

- Nie możemy zapomnieć o tym, że tylko sędziowie mają specyficzną perspektywę skoku ze swojej wieży. To daje inny punkt widzenia niż oglądanie skoków z pozycji kamery telewizyjnej. Czasami widoczność z kabiny sędziowskiej być może nie jest najlepsza, a niekiedy jest wręcz lepsza. Musimy to wziąć pod uwagę - przyznał w rozmowie ze skijumping.pl.

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"

Dyrektor Pucharu Świata przyznaje, że praca piątki sędziów jest wnikliwie analizowana tydzień po tygodniu przez specjalną grupę ludzi. Oni sami również służą za bazę informacji przekazując swoje opinie po każdym z konkursów.

Coraz więcej pojawia się z kolei głosów, że sędziowie powinni mieć możliwość analizy powtórek, co mogłoby rozwiać wszelkie kontrowersje. Pertile przyznaje, że w temacie pracy sędziów odbyło się nawet spotkanie z trenerami podczas konkursów w Engelbergu.

Zobacz także:
Co z formą Kamila Stocha? Apoloniusz Tajner. "Reaguję na to alergicznie"

Źródło artykułu: