Przełom XX i XXI wieku przyniósł sporo fatalnie wyglądających upadków na mamucim obiekcie w Planicy. W 1999 roku z bardzo dużą siłą o zeskok uderzył Walerij Kobielew. Rosjanin przez długi czas przebywał szpitalu, początkowo w stanie ciężkim. Dodajmy, że dwa lata wcześniej jego rodak, Artur Chamidullin po błędzie przy lądowaniu również groźnie upadł.
W trudnym czasie Kobielewowi pomógł Martin Schmitt. Jeden z najlepszych niemieckich skoczków w historii pomógł sfinansować leczenie i rehabilitację 18-letniego wówczas zawodnika z Kaługi. Rosjanin po wielu miesiącach wrócił do skakania, a w sezonie 01/02 zajął nawet 21. miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata.
Znajdujący się u progu kariery Robert Kranjec również poznał w 2001 roku najgorsze oblicze mamuta w Planicy. Jego problemy zaczęły się już po wyjściu z progu. Później Słoweniec nie był w stanie opanować sytuacji i z dużą siłą uderzył o zeskok. Mimo licznych obrażeń dość szybko zdołał wrócić do rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
Podobny wypadek rok później zaliczył Tomasz Pochwała. Polaka szybko przetransportowano do szpitala, gdzie wykluczono poważniejsze urazy. - Popełniłem lekkie błędy w pierwszych dwóch skokach, później trochę większy w trzecim. Na pewno źle to wyglądało, ale mi nic się nie stało - mówił wtedy Pochwała w rozmowie z TVP.
Kontynuował swoją karierę, a następnie zajął się kombinacją norweską. W tej dyscyplinie wywalczył dwa srebrne medale na Uniwersjadzie w Erzurum w 2011 roku (indywidualnie i drużynowo). Obecnie jest trenerem.
Koszmarny wypadek w Planicy paradoksalnie odmienił życie Primoza Roglica. Słoweniec stracił przytomność po uderzeniu o zeskok - złamał nos i doznał wstrząśnienia mózgu. Do skoków wrócił, ale nie odegrał już znaczącej roli. Kilka lat później zadebiutował... w zawodowym peletonie. Słoweniec został kolarzem i to w tej dyscyplinie święci wielkie triumfy. Dwukrotnie zwyciężył w wyścigu Vuelta a Espana, a w tegorocznym Tour de France zajął drugie miejsce.
Umożliwiająca bicie rekordów Letalnica to obiekt, który nie wybacza błędów. Wspomniany został jedynie wycinek negatywnej historii tej skoczni i pozostaje mieć nadzieję, że tego rodzaju sytuacje to już przeszłość, która nie powróci.
Dodajmy, że konkurs indywidualny w ramach MŚ w lotach odbędzie się w dniach 11-12 grudnia. Początek rywalizacji zaplanowano na godz. 16:00. Drużynówka przeprowadzona zostanie w niedzielę. MŚwL obejrzeć można w TVP 1, TVP Sport, Eurosport 1, sport.tvp.pl, a także WP Pilot i Eurosport Player.
Czytaj także:
- Mistrz świata w lotach wskazał faworytów. "Polacy będą mocni"
- Zaczynamy bitwę na odległości! Eksperci nie mają wątpliwości co do Polaków