Puchar Świata w Kuusamo. Finlandia stawiana za wzór. Jak oni to robią?

Getty Images / Alessandro Rampazzo/Anadolu Agency / Finowie na ulicach Helsinek w czasie pandemii
Getty Images / Alessandro Rampazzo/Anadolu Agency / Finowie na ulicach Helsinek w czasie pandemii

W listopadzie były dni, kiedy w Polsce przybywało dziennie więcej zakażonych koronawirusem niż łącznie jest w Finlandii. Ten kraj niemal do perfekcji opanował walkę z zarazą. Gdzie leży klucz do ich sukcesu?

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=27237]

Kuusamo[/tag] jest gospodarzem drugiego weekendu Pucharu Świata w skokach. W sobotę i niedzielę skoczkowie powalczą tutaj w dwóch konkursach indywidualnych. Sportowo Finowie nie odegrają w nich większej roli. Ten kraj można jednak stawiać za wzór w walce z koronawirusem.

23 148 - tyle do piątku 27 listopada potwierdzono przypadków koronawirusa w Finlandii, liczącej około 5,5 miliona mieszkańców. Dla porównania w Danii i na Słowacji (te kraje mają podobną liczbę ludności) wykryto odpowiednio 74 i 103 tys. przypadków COVID-19. To trzy i pięć razy tyle co w Finlandii.

Polska ma prawie osiem razy więcej mieszkańców niż Finlandia, ale sytuacja w obu krajach jest i tak nieporównywalna. W Polsce jesteśmy coraz bliżej potwierdzenia ponad miliona zakażeń koronawirusem. Zmarło ponad 16 tys. osób, a w Finlandii "tylko" 388. W listopadzie były dni, kiedy liczba dziennych przypadków u nas przekraczała 27 tys. To więcej niż łączna liczba zakażeń u Finów.

Krzywa zakażeń koronawirusem w Finlandii. Fot. news.google.com
Krzywa zakażeń koronawirusem w Finlandii. Fot. news.google.com


Gdzie leży klucz do sukcesu?

Przede wszystkim dyscyplina społeczeństwa - podkreśla "Deutsche Wele". Finowie zdecydowanie bardziej ufają swoim władzom niż obywatele w innych krajach europejskich. Łatwiej podporządkowują się restrykcjom, nie podważają pandemii. Twierdzą, że obostrzenia są dla ich dobra, i wykonują rządowe polecenia.

Fiński rząd bardzo szybko zareagował na zarazę. Przy pierwszej fali wprowadzono na dwa miesiące lockdown i epidemia nie rozprzestrzeniła się mocno po kraju. Zamknięto szkoły i restauracje. Nie można było podróżować do Helsinek, stolicy Finlandii.

Teraz, gdy liczba zakażeń dochodzi do 500 przypadków dziennie i średnio wzrosła o 30 procent, władze nie reagują nerwowo. Nie wprowadzono stanu wyjątkowego. Do połowy grudnia fińskie Ministerstwo Zdrowia zarekomendowało zamknięcie: siłowni, parków rozrywki, placów zabaw i powierzchni ogólnodostępnych w galeriach handlowych.

Finowie akceptują to. - Nie jesteśmy towarzyscy, lubimy samotność, dlatego dla nas takie obostrzenia nie są wielkim kłopotem - powiedziała agencji prasowej AFP Nelli Hankonen, psycholog społeczny z Uniwersytetu Helsińskiego.

Sport "tak", ale w reżimie

Finowie restrykcyjnie podchodzą również do organizacji zawodów sportowych. Nie zrezygnowali z konkursów w Kuusamo. Co roku na przełomie listopada i grudnia odbywają się tam zawody skoczków narciarskich, biegaczy i biegaczek narciarskich oraz kombinatorów norweskich. Tak będzie i tym razem, ale w ścisłym reżimie sanitarnym.

Przekonali się o tym między innymi skoczkowie. Zaraz po przylocie lub przyjeździe do Kuusamo zawodnicy, sztaby szkoleniowe, działacze FIS-u i dziennikarze, zostali przebadani na obecność koronawirusa. Później czekali w tzw. bańce i dopiero po otrzymaniu negatywnego wyniku mogli opuścić hotel i otrzymali zgodę na start w zawodach.

W Polsce, podczas inauguracji w Wiśle, organizatorzy nie wymagali przeprowadzenia testów na koronawirusa. Zawody odbywały się jednak bez kibiców i tak samo będzie w Kuusamo. Początek sobotniego konkursu o 16:30, a niedzielnego o 15:30. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Relacje na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Petarda Dawida Kubackiego!
Apoloniusz Tajner: Bardzo bym się cieszył, gdyby to on mógł zostać prezesem

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Ekspert wskazał głównych rywali Polaków. "W tym sezonie będą pokazywać się z najlepszej strony"

Źródło artykułu: