Puchar Świata w Wiśle. Bitwa na odległości. Biało-Czerwoni na podium, słabszy skok Kamila Stocha

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: polscy skoczkowie
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: polscy skoczkowie
zdjęcie autora artykułu

Świetna drużynówka w Wiśle, Polacy niemal do końca walczyli o zwycięstwo. Ostatecznie zajęli 3. miejsce. Wygrali Austriacy. W pierwszej serii wpadkę miał Kamil Stoch, a w drugiej problemy w locie Piotr Żyła.

- Walczyłem z migreną - powiedział już po zawodach Kamil Stoch. To najprawdopodobniej przyczyna słabszej pierwszej próby trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Przez chwilę, według dziennikarzy Eurosportu, Michal Doleżal myślał nawet o zastąpieniu Stocha Andrzejem Stękałą.

Do tego jednak nie doszło, a emocji w zawodach nie brakowało od początku. Piotr Żyła zrobił to, do czego przyzwyczaił nas przez kilka sezonów. Zaczął mocno. Jego 129 metrów pozwoliło od razu włączyć się Polakom do walki o zwycięstwo. Klemens Murańka nadal nie skoczył tak dobrze jak w treningach, ale 122 metry, to była co najmniej przyzwoita próba.

Dawid Kubacki miał ostatnio problemy. Jeśli jednak tak skacze z kłopotami, to aż strach pomyśleć, co będzie, jak złapie swoją najwyższą formę. Po jego pierwszym skoku na 131,5 metra byliśmy zachwyceni. Wydawało się, że chwilę później Kamil Stoch skoczy jeszcze dalej i na półmetku zawodów Biało-Czerwoni będą prowadzić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

Stoch, przez migrenę, zaciągnął jednak hamulec ręczny. Do tego nie miał najlepszych warunków. Spóźnił skok, leciał nisko nad zeskokiem i klapnął na 118,5 metra. Machnął ze złości ręka. Mimo złego samopoczucia liczył na zdecydowanie więcej.

Skaczący po nim Stefan Kraft i Markus Eisenbichler wylądowali dalej. I tak po pierwszej serii prowadzili Niemcy, którzy zaledwie o 0,7 punktu wyprzedzali Austriaków. Nasi reprezentanci zajmowali 3. miejsce, ale do liderów tracili niewiele, niespełna 8 punktów.

Jeden skok i wszystkie marzenia mogły jednak prysnąć niczym bańka mydlana. W drugim skoku, zaraz po wyjściu z progu, Żyła miał spore problemy. Walczył w locie o uspokojenie sylwetki. Poradził sobie i wyciągnął dobre 127,5 metra. Niewiele bliżej wylądował Murańka (126 metrów) i nadal byliśmy w grze nawet o triumf.

Decydująca dla nas była trzecia grupa drugiej serii. W niej oglądaliśmy prawdziwą bitwę na odległości. Zaczął Kubacki od 130,5 metra. Geiger dołożył jeszcze 0,5 metra. Nokautujący cios wyprowadził jednak Daniel Huber. Austriak skoczył aż 135 metrów. Po tej grupie w walce o zwycięstwo pozostali Austriacy i Niemcy. Stochowi pozostało przypieczętowanie 3. pozycji Biało-Czerwonych.

Druga próba mistrza olimpijskiego była już lepsza. 126 metrów, w dobrym technicznie stylu, w zupełności wystarczyło do najniższego stopnia podium. Gdy Polacy cieszyli się z już z miejsca w trójce, na skoczni trwała jeszcze walka o zwycięstwo. Eisenbichler i Kraft skoczyli po 127 metrów. Austriak zrobił to jednak w znacznie lepszym stylu i zapewnił swojej kadrze drugie z rzędu zwycięstwo w drużynówce w Wiśle. Podopieczni Stefana Horngachera zajęli 2. lokatę.

Podczas konkursu wiatr był głównie w plecy. W drugiej serii nasilił się. Zeskok skoczni w Wiśle sprawdził się w stu procentach. Zawodnicy nie mieli większych kłopotów z lądowaniem. Na trybunach kibiców nie było, ale sporo sympatyków oglądało zawody przed ogrodzeniem skoczni. Piszemy o tym TUTAJ.

W niedzielę w Wiśle konkurs indywidualny. Początek o 16:00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także: klasyfikacja Pucharu Narodów po drużynówce w Wiśle. Polacy na podium

Wyniki konkurs drużynowego:

MiejsceKrajNota
1.Austria1078
2.Niemcy1069,3
3.Polska1061,5
4.Norwegia1024,2
5.Japonia996,3
6.Słowenia968,4
7.Rosja875
8.Szwajcaria863
9.Czechy368

Indywidualne wyniki Polaków:

ZawodnikOdległościNota
Dawid Kubacki131,5/130,5274,2
Piotr Żyła129/127,5270,1
Kamil Stoch118,5/126264,8
Klemens Murańka122/126252,4
Źródło artykułu: