[b]
Szymon Łożyński: Pandemia nie odpuszcza. Jak wygląda sytuacja u pana, w pana rodzinie?
Apoloniusz Tajner: [/b]
Wszyscy jesteśmy zdrowi. Z uwagą przyglądamy się sytuacji w kraju. Na razie na szczęście koronawirus nas jednak omija.
Polski Związek Narciarski odczuwa kryzys ekonomiczny wywołany przez pandemię?
Nie. Wszystkie umowy ze sponsorami i ministerstwem sportu są realizowane. Nie mamy nawet sygnałów, że mogłoby dojść do jakichkolwiek zaburzeń.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny mecz. Trwał… 5 sekund
Ewentualny lockdown nie przeszkodzi w zorganizowaniu inauguracji PŚ w Wiśle?
Moim zdaniem te zawody odbędą się. Tym bardziej, że podczas Letniego Grand Prix pokazaliśmy, że w czasie pandemii możemy zorganizować bezpieczne konkursy. Skoczkowie byli odseparowani, każda grupa w hotelach miała osobne piętra, osobno zorganizowane posiłki i transport na skocznię. Wszystkie reprezentacje zobaczyły, że można bezpiecznie przyjechać do Polski.
FIS chciał narzucić organizatorom konkursów PŚ obowiązek robienia testów. Jakie są ostateczne ustalenia?
Byliśmy przeciwni, żeby FIS wprowadzał odrębne regulacje dotyczące testowania skoczków. Tych testów byłoby tysiące i nie chcieliśmy tego. Każdy kraj ma swoje przepisy do walki z pandemią. Są one na tyle restrykcyjne, że nie potrzeba jeszcze dodatkowych od światowej federacji.
FIS decyzję o przeprowadzeniu testów pozostawił organizatorom. W Wiśle nie będziemy wymagać robienia testów. Będziemy przed wejściem na skocznię mierzyć temperaturę. Jeśli któryś z zawodników zgłosi objawy podobne do przeziębienia, grypy czy koronawirusa, to zostanie odizolowany od grupy.
Co z lotami czarterowymi dla skoczków, które mają być zapewniane przez FIS podczas dłuższych podróży, np. na konkursy w rosyjskim Niżnym Tagile?
Dla zawodników i organizacyjnie jest to najbezpieczniejszy sposób podróżowania. Przez pandemię loty są ograniczone. Gdyby zawodnicy latali zwykłymi połączeniami, to mogliby w którymś kraju utknąć.
Z czarterami jest jednak jeden problem - załóżmy, że np. w Rosji któryś z zawodników zostanie zakażony. Zgodnie z miejscowymi przepisami, musiałby w tym kraju zostać na dwutygodniowej kwarantannie. Tymczasem czarter, przeznaczony dla wszystkich skoczków, nie będzie czekał na jednego zawodnika. Pozostaje zatem problem, jak później bezpiecznie sprowadzić go do kraju.
Przez pandemię kalendarz PŚ może ulec zmianie. Polska jest gotowa zastąpić któryś z krajów w organizacji zawodów?
Gdyby taka sytuacja wystąpiła, bylibyśmy chętni przejąć wolny termin. Nasze stanowisko zna komisja kalendarzowa FIS-u.
Już w grudniu MŚ w lotach. Czy najlepsi Polacy tydzień przed tymi zawodami polecą na pucharowe konkursy do Rosji?
Nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Chcemy w Niżnym Tagile zaznaczyć swój udział, ale najprawdopodobniej bez naszych najlepszych skoczków.
Kto z naszej kadry, na tydzień przed PŚ, skacze najlepiej?
Stoch, Kubacki i Żyła skaczą bardzo podobnie, na najwyższym światowym poziomie. Zbliżyli się jednak do nich zawodnicy z zaplecza. Trenerzy, mimo pandemii, zrealizowali cały plan przygotowawczy. Przed nami naprawdę dobry sezon.
Spoza tej trójki, kto może zaskoczyć wszystkich?
Coraz lepiej skacze Klemens Murańka. Jego poziom sportowy jest bardzo wysoki. Duży postęp zrobił też Andrzeja Stękała. Stoch, Kubacki i Żyłą będą dalej napędzać polskie skoki, ale powinni mieć większe wsparcie od młodszej grupy, m.in. Murańki.
MŚ w lotach miały odbyć się w marcu, ale przez koronawirusa przełożono je na grudzień. Wtedy jednym z głównych faworytów był Kamil Stoch. Teraz też tak będzie?
Trudno odpowiedzieć, ponieważ nie znamy formy rywali. Musimy być przygotowani, że wyskoczy jakiś nowy zawodnik albo starszy skoczek, który nagle odbuduje swoją formę. Tak jest co roku. Sezon jest jednak długi, oprócz MŚ w lotach są jeszcze inne ważne turnieje. Dlatego Kamil jak i pozostali nasi najlepsi skoczkowie znajdą dla siebie najlepszy moment, żeby wstrzelić się z formą.
Jak pan ocenia pierwszy sezon pracy Michala Doleżala i teraz drugi okres przygotowawczy?
Michal jest pełnym profesjonalistą. Nie wprowadza nerwowej atmosfery w kadrze. Jest lubiany przez skoczków i swoich asystentów. Jako trener potrafił scalić zespół. Jeden drugiego wspiera. Potrafią radzić sobie ze stresem i presją oczekiwań.
Cenne doświadczenie zdobył podczas pracy z Horngacherem. Gdy tylko Austriak został trenerem kadry, to od razu zaznaczył, że jego asystentem ma być właśnie Doleżal. Cenił i ceni Michala przede wszystkim za znakomitą pracę z kombinezonami.
Rywale zaskoczoną nas albo my ich sprzętowo?
Nie sądzę. Nowe przepisy zostały tak skonstruowane, że nie ma pola manewru. Jeśli któraś z reprezentacji sygnalizuje, że ma coś ekstra, to raczej jest to tylko psychologiczna zagrywka. Na pewno sprzętowo kadra jest jednak zabezpieczona.
W poprzednim sezonie przebłyski formy zaczęły pokazywać polskie skoczkinie. Teraz możemy liczyć na jeszcze lepsze wyniki?
Od początku pracy z Łukaszem Kruczkiem dziewczyny mocno poszły do przodu, zwłaszcza pod względem technicznym. Liczę na to, że w tym sezonie regularnie będą kwalifikować się do najlepszej trzydziestki konkursów PŚ.
Plan PŚ 2020 w Wiśle (transmisja w TVP, Eurosporcie i na WP Pilot):
Piątek 20.11.2020
15:45 - oficjalny trening (2 serie)
18:00 - kwalifikacje
Sobota 21.11.2020
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu drużynowego
Niedziela 22.11.2020
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego
Czytaj także:
Znamy skład Polski na Puchar Świata w Wiśle
Klemens Murańka najlepszy w wewnętrznym sprawdzianie kadry