Skoki narciarskie. Puchar Świata. Walter Hofer wyznał, czego nie udało mu się zrobić w roli dyrektora

Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Walter Hofer
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Walter Hofer

Walter Hofer za nieco ponad dwa miesiące zakończy pracę na stanowisku dyrektora Pucharu Świata w skokach narciarskich. Austriak przyznał, że chciał promować dyscyplinę w różnych regionach świata, ale w jednym przypadku mu się to nie powiodło.

- Biologiczny zegar tyka. Podczas mojej pracy mogłem zaobserwować, jak niektórzy kończyli zbyt wcześnie, a niektórzy zbyt późno. Chciałem zapobiec temu, by ktoś w pewnym momencie powiedział: "O, a ten ciągle stoi na skoczni z łopatą w ręce" - mówi 64-letni Walter Hofer w rozmowie z "Suedwest Presse".

Austriak od 1992 r. pełni funkcję dyrektora Pucharu Świata. Wkrótce - po zakończeniu tego sezonu - przekaże pałeczkę następcy, którym będzie Włoch Sandro Pertile.

Hofer przekonuje, że skoki narciarskie wciąż mają duże możliwości rozwojowe. Podkreśla, że zależało mu na promowaniu dyscypliny w różnych regionach świata. W jednym przypadku to się jednak nie udało.

ZOBACZ WIDEO: Wielki problem polskich skoków narciarskich. "Poza liderami nie ma już nikogo"

- Mam nadzieję, że po wyposażeniu Europy Wschodniej i Dalekiego Wschodu w dobre obiekty następne będą Ameryka i Kanada. Mnie niestety się to nie udało. Jeśli tak się stanie, będziemy mogli naprawdę powiedzieć: "Jesteśmy Pucharem Świata" - dodał Hofer.

Dodajmy, że we wstępnym kalendarzu Pucharu Świata na sezon 2019/20 znalazły się konkursy w amerykańskim  Iron Mountain (planowane na 22-23 lutego). Miał to być powrót PŚ do USA po 20 latach. Ostatecznie jednak Iron Mountain wypadło z rozpiski, a w to miejsce wskoczył rumuński Rasnov.

Czytaj także: Z wielkich planów FIS nic nie wyszło. Puchar Świata w skokach narciarskich w USA nie odbędzie się
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Zakopane 2020. Michal Doleżal ma problem. Brakuje czwartego do drużyny

Źródło artykułu: