Skoki. 68. Turniej Czterech Skoczni. Szymon Łożyński: Usta krytyków zamknięte. Dawidzie, jesteś wśród gwiazd (komentarz)

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

To już nie jest żaden król lata. To obok Małysza, Stocha i Fortuny najlepszy polski skoczek w historii. Do mistrzostwa świata Dawid Kubacki dołożył triumf w 68. Turnieju Czterech Skoczni. Jest w elicie i zamknął usta wielu swoim krytykom.

Od 2016 roku Dawid Kubacki robił zdecydowane postępy w swojej karierze. Znakomite skoki z lata wreszcie potrafił przenieść na sezon zimowy. W 2018 roku doczekał się pierwszego podium Pucharu Świata w karierze, a kilkanaście miesięcy później cieszył się z premierowego triumfu w takich zawodach.

W marcu poprzedniego roku został mistrzem świata na skoczni normalnej w Seefeld, ale miałem wrażenie, że nadal nie przekonał do siebie wszystkich. Co prawda patrzono na jego wyniki już z większym szacunkiem i respektem, ale ciągle Dawid Kubacki nie miał zbyt dużego sportowego kredytu zaufania u kibiców.

Od króla lata do Złotego Orła. Droga Dawida Kubackiego na szczyt

Widać to było doskonale na początku sezonu 2019/2020. Po wygraniu po raz kolejny Letniego Grand Prix, wielu kibiców i dziennikarzy spodziewało się, że od pierwszych konkursów zimą, nowotarżanin będzie w ścisłej czołówce i weźmie na siebie rolę lidera kadry.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Jakub Kot o sytuacji kadry B. "Ciężko w tej chwili oceniać formę tych zawodników"

Tak jednak nie było. Kubacki przeplatał dobre skoki słabszymi, a niecierpliwi kibice i krytycy Polaka wrócili do retoryki sprzed kilku sezonów. "Znów znakomicie skakał latem, a zimą nie potrafi tego pokazać" - z takimi opiniami można było spotkać się chociażby po konkursach w Engelbergu w 2019 roku, gdy 29-latek zajął 22. oraz 47. miejsce.

Okazało się jednak po raz kolejny, że zimą Dawid Kubacki potrafi skakać tak jak latem, a może nawet jeszcze lepiej. To, co zrobił mistrz świata na 68. Turnieju Czterech Skoczni przeszło oczekiwania chyba nawet największych optymistów! W całych zawodach podopieczny Michala Doleżala skakał jak prawdziwy mistrz.

Doskonale gospodarował siłami. W treningach i kwalifikacjach skakał dobrze, ale bez błysku. Petardę za petardą odpalał w seriach konkursowych, jak prawdziwy fighter! Po trzecich miejscach w Oberstdorfie i Ga-Pa, w wielkim stylu odczarował Innsbruck. Na Bergisel zajął 2. lokatę i został liderem Turnieju. Presję zniósł w mistrzowskim stylu. W Bischofshofen nie dał się dogonić. Co więcej wygrał konkurs w fantastycznym stylu i zasłużenie wygrał Złotego Orła.

Jest sukces, jest nagroda. Główna premia dla Dawida Kubackiego!

Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że Kubacki jest jednym z najlepszych skoczków w polskiej historii. Jest trzecim Polakiem z triumfem w TCS, obok Małysza i Stocha. Ma mistrzostwo świata, wygrany konkurs PŚ i kilka miejsc na podium.

Wierzę, że sukces na 68. TCS spowoduje, że już nigdy kibice nie będą wracać i wypominać Kubackiemu świetnych skoków latem, kiedy przyjdzie słabszy okres. Zimą już wystarczająco 29-latek udowodnił, że potrafi także wybitnie skakać i wygrywać największe imprezy.

Po prostu, Dawidzie, jesteś wśród gwiazd skoków narciarskich!

Szymon Łożyński

Źródło artykułu: