- Apeluję do was, dziennikarzy. Kamil był w super formie przez wiele lat. To nie takie proste, żeby ciągnąć ją w nieskończoność. Zawsze jest taki moment, że forma spada. A przecież wciąż jest o tyle fajnie, że Kamil pozostaje w czołówce. Mimo wszystko nadal do niej należy. A byli przecież zawodnicy, którzy wypadali z trzydziestki i do niej nie wracali. Jemu trzeba spokoju, żeby narty nie krzyżowały się w locie, żeby wszystko płynnie przebiegało. Potrzeba paru dobrych skoków i wszystko zaskoczy - tłumaczy dyrektor.
Małysz bez ogródek przyznaje, że cała sytuacja jest dla Stocha niełatwa. Nazywa go mistrzem nad mistrzami i przypomina, że presję na zawodniku wywierają nie tylko media, ale też on sam.
Kamil Stoch: Im mniej pytań do Dawida o jego sytuację, tym lepiej >>
- Przecież chce skakać daleko. Chce wrócić do świetnej formy, a błędy, które popełnia, nie pozwalają mu na to - podkreśla Małysz.
W konkursie w Innsbrucku Stoch zajął 15. miejsce. Na tej samej lokacie plasuje się w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni. W tabeli Pucharu Świata jest ósmy i do lidera Ryoyu Kobayashiego traci 293 punkty. Aby na poważnie myśleć o odrobieniu takiej różnicy, poprawa dyspozycji musiałaby nastąpić błyskawicznie.
Jeszcze w tym roku Stoch będzie mieć jednak możliwość osiągnięcia tego, czego tak brakuje mu w dorobku - mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Zawody w Planicy zaplanowano na drugą połowę marca.
Adam Małysz: Dawidowi Kubackiemu nic nie jest w stanie przeszkodzić >>
- Na pewno to jest cel i on od dawien dawna tego chce. Zawodnik podczas sezonu nie koncentruje się jednak na tym, aby przygotować formę tylko na mistrzostwa świata. Każdy chce skakać najlepiej, jak tylko potrafi w danym momencie. Nie interesuje się tym, czy w Planicy zacznie oddawać dobre skoki. Forma nie zawsze na to pozwala, ale trzeba walczyć - komentuje Małysz.
Dawid Góra z Innsbrucka
ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Ekspert wychwycił nietypowy gest Dawida Kubackiego. "Celuje wyłącznie w zwycięstwo"