Reprezentanci Polski przeciętnie spisali się na normalnej skoczni w Trondheim, a treningi na dużym obiekcie rozpoczęli słabo - najlepszym z Biało-Czerwonych był Dawid Kubacki, który zajął 19. miejsce. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera stracili mnóstwo do czołówki, nie dając żadnego pozytywnego impulsu.
Taki przyszedł w drugiej sesji treningowej. Przy teoretycznie tylnych podmuchach wiatru, na 134. metr odleciał Aleksander Zniszczoł. 30-latek długo znajdował się na prowadzeniu, aż w końcu zmienił go Johann Andre Forfang (130,5 metra w zdecydowanie gorszych warunkach).
Zniszczoł ostatecznie zajął czwarte miejsce, bo pokaz siły zaprezentowali Austriacy: triumfował Jan Hoerl (134 m), a drugi był Stefan Kraft (131 m). Warto tu jednak dodać, że Polak do najlepszego Hoerla stracił zaledwie 3,5 punktu.
Jeszcze dalej od Zniszczoła lądował Kubacki (135 metrów) - tyle tylko, że w jego przypadku wiało pod narty, w konsekwencji czego odjęto mu 4,9 punktu za wiatr. Ostatecznie dało mu to 13. notę.
Zawiedli natomiast trzeci pozostali Polacy - w tym przede wszystkim Paweł Wąsek, który uzyskał tylko 119,5 metra (42. miejsce). Tuż przed nim znaleźli się 40. Jakub Wolny (123,5 m) i 41. Piotr Żyła (121 m).
Trwa trzeci trening w Trondheim.
Wyniki drugiego treningu w Trondheim:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Jan Hoerl | Austria | 134.0 | 85.5 |
2. | Stefan Kraft | Austria | 131.0 | 85.4 |
3. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 130.5 | 83.2 |
4. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 134.0 | 82 |
5. | Anze Lanisek | Słowenia | 134.0 | 80.3 |
6. | Marius Lindvik | Norwegia | 133.0 | 78.5 |
7. | Kristoffer Eriksen Sundal | Norwegia | 131.5 | 78.2 |
8. | Daniel Tschofenig | Austria | 131.5 | 78.2 |
9. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 133.0 | 77.3 |
10. | Maximilian Ortner | Austria | 129.5 | 77.2 |
13. | Dawid Kubacki | Polska | 135.0 | 71.8 |
40. | Jakub Wolny | Polska | 123.5 | 54.5 |
41. | Piotr Żyła | Polska | 121.0 | 53.8 |
42. | Paweł Wąsek | Polska | 119.5 | 53.5 |
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik