W swoim dorobku Kamil Stoch ma dwie Kryształowe Kule za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, trzy złote medale olimpijskie i jeden brązowy czy dwa triumfy w Turnieju Czterech Skoczni. Polak jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii skoków narciarskich. Nadal jednak jest głodny kolejnych sukcesów.
Stoch nie myśli o zakończeniu sportowej kariery. - Mam 32 lata, ale fizycznie czuję się bardzo dobrze. O porzuceniu skoków jeszcze w ogóle nie myślę, ale na pewno przyjdzie taki czas. Próbuję wsłuchiwać się w swój organizm, w to, co mi podpowiada. Motywacji mam na razie pod dostatkiem. Przez lata ciężko pracowałem, a wyniki na skoczni były średnie. Wciąż czuję głód skakania - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
W przerwie między sezonami w reprezentacji Polski doszło do rewolucji. Trenera Stefana Horngachera zastąpił Michal Doleżal. Skoczkowie przygotowywali się głównie na polskich obiektach, a do tego mają do dyspozycji nowe buty. Stoch latem skupił się na pracy nad poprawą prędkości na rozbiegu.
- Musiałem to poprawić, ponieważ tracąc na rozbiegu do najlepszych skoczków 1,5 km na godz., bardzo utrudniałem sobie rywalizację z nimi. To tak jakbym skracał sobie rozbieg o dwie belki. Jeżdżąc zbyt wolno, nie zostawiałem sobie marginesu na błąd, skok musiał być perfekcyjny, żebym wskakiwał do czołówki. Zjeżdżając szybciej, mogę sobie pozwolić na drobne błędy w innych elementach skoku - dodał.
Pierwsze zawody Pucharu Świata zaplanowane są w Wiśle już na ten weekend. W sobotę 23 listopada odbędzie się konkurs drużynowy, a dzień później konkurs indywidualny. Kwalifikacje do niego rozegrane zostaną w piątek.
Zobacz także:
PŚ w skokach. Takiego sezonu jeszcze nie było. Mnóstwo nowości i olbrzymia nadzieja w głosie Adama Małysza
Skoki narciarskie. Puchar Świata Wisła 2019. Zaczyna się nowy sezon. Polacy stanęli na wysokości zadania
ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa