Skoki. Planica 7. Przed nami ostatni konkurs drużynowy. Polacy wśród faworytów

Newspix / Volk/Nordpole / Na zdjęciu: Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Kamil Stoch i Piotr Żyła
Newspix / Volk/Nordpole / Na zdjęciu: Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Kamil Stoch i Piotr Żyła

Zawody drużynowe na skoczni mamuciej w Planicy będą przedostatnim akcentem sezonu 2018/19. Główne role w sobotnim konkursie mogą odegrać reprezentanci Polski.

Piątkowy konkurs indywidualny na Letalnicy dostarczył wielu emocji. Choć Ryoyu Kobayashi miał sporą przewagę nad Markusem Eisenbichlerem po pierwszej serii, ostatecznie to Niemiec świętował swoje pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się reprezentanci Polski, na czele z Piotrem Żyłą, który zajął trzecie miejsce.

O godzinie 10:00 rozegrany zostanie natomiast ostatni w tym sezonie konkurs drużynowy i - podobnie jak w piątek - Biało-Czerwoni powinni odgrywać w nim kluczowe role. Jak jednak niejednokrotnie już zdążyliśmy się przekonać, w drużynówce do sukcesu potrzeba ośmiu dalekich lotów. Martwić może nieco dyspozycja Kamila Stocha, który był najsłabszym ogniwem kadry w dwóch ostatnich tego typu zawodach. W związku z tym trener Stefan Horngacher postanowił zmienić kolejność w jakiej startować będą jego podopieczni. Rozpocznie Jakub Wolny, w drugiej grupie na belce zasiądzie Stoch, następnie Dawid Kubacki, a na koniec Piotr Żyła.

Polacy drużynowo uzyskali największą notę w piątkowych zawodach indywidualnych, ale tuż za nimi uplasowali się Słoweńcy. Gospodarze dysponują bardzo mocną trójką - Domen Prevc, Peter Prevc oraz Timi Zajc, jednak wiele zależeć będzie od Anze Semenicia, który w piątek był 20. Do walki o podium włączyć się mogą również Niemcy i Austriacy. Słabiej dysponowani na finiszu sezonu są z kolei Norwegowie. To oni zwyciężyli trzy ostatnie drużynówki w Planicy, a w sobotę mogą mieć problemy z walką o wysoką lokatę. W piątek tylko jeden z nich znalazł się w czołowej 15.

Sobotni konkurs zaliczał się będzie do cyklu Planica 7. W nim o wygraną powalczą Eisenbichler i Kobayashi, których aktualnie dzieli w klasyfikacji 4,1 punktu. Na czwartym miejscu jest Żyła, ale jego strata do lidera wynosi już 37,5 punktu.

Ponadto Biało-Czerwoni powinni przypieczętować triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. Nad drugimi Niemcami mają w tej chwili 361 "oczek" przewagi i tylko katastrofa może odebrać im pierwsze miejsce.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski skomentował mecz z Austrią. "Styl jest nieważny, liczy się zwycięstwo"

Źródło artykułu: