Według lekarzy Niemka na skocznię będzie mogła wrócić za około 10 miesięcy, czyli dopiero w grudniu bieżącego roku albo w styczniu 2020. Tym samym Ramona Straub straci zarówno końcówkę tego sezonu, jak i początek kolejnego.
25-latka z Titisee-Neustadt już drugi raz w karierze zerwała więzadło krzyżowe. W 2014 roku Niemka doznała identycznego urazu, ale w lewym kolanie.
Niemka na półmetku indywidualnego konkursu kobiet na Holmenkollbakken w Oslo zajmowała 2. miejsce. W finale skoczyła 118 metrów i miała spore szanse na utrzymanie lokaty w czołowej trójce. Tyle tylko, że zaraz po wylądowaniu straciła równowagę i tak niefortunnie upadła na zeskok, że doznała poważnej kontuzji.
ZOBACZ WIDEO Sven Hannawald: Jeśli Horngacher odejdzie, zostawi następcy prezent
Czytaj także: Edward Przybyła chciałby, żeby Stefana Horngachera zastąpił polski trener
Jeszcze na zeskoku skoczni w Oslo, gdy Niemka w asyście lekarzy opuszczała obiekt, wydawało się, że jej uraz nie będzie tak poważny. Przeprowadzone badania wykazały jednak, że w prawym kolanie u skoczkini doszło do zerwania więzadeł.
Sezon 2018/2019 był najlepszym w karierze dla Ramony Straub. Na początku Pucharu Świata kobiet Niemka stanęła na 2. stopniu podium w Lillehammer. Później wraz z koleżankami z drużyny sięgnęła po złoty medal w rywalizacji zespołowej skoczkiń na MŚ w Seefeld. W pechowym konkursie w Oslo, który zainaugurował Raw Air 2019 kobiet, zajęła mimo upadku wysokie 7. miejsce.
Czytaj także: Kinga Rajda i Kamila Karpiel w najlepszej trzydziestce prologu w Lillehammer