Pora drugiego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Sapporo - w niedzielę kwalifikacje odbywają się zazwyczaj o godz. 9 czasu lokalnego (godz. 1 w nocy czasu polskiego) - stanowi niemały problem dla skoczków.
Piotr Żyła w rozmowie z serwisem skijumping.pl przytoczył anegdotę na ten temat. Okazuje się, że reprezentant Polski w przeszłości miał dość nietypowy sposób na przygotowanie się do porannej rywalizacji na Okurayamie.
- Próbowałem się jakoś obudzić na ten poranny konkurs, bo nie spałem całą noc. Tak, zdarzało się, że... wsadzałem głowę w śnieg. No, w miarę mi się to udawało, chociaż nie do końca. Nam w zasadzie potrzeba wtedy takiego jednego impulsu, żeby się obudzić. Ale jak wówczas pomyślałem o tym impulsie, to było już za późno. Ciężko było. Mój mózg z moimi nogami nie funkcjonował tak jak powinien. Ale dużo się nauczyłem od tamtego czasu i mam nadzieję, że jutro (w niedzielę 27 stycznia) nie będzie z tym problemu - zapowiedział Żyła.
W tym roku, w pierwszym konkursie w Sapporo, Żyła zajął 11. miejsce. Zawody wygrał Austriak Stefan Kraft, który wyprzedził Kamila Stocha.
Niedzielny konkurs PŚ rozpocznie się już o 2:00 w nocy czasu polskiego. Godzinę wcześniej rozpoczną się kwalifikacje. Relacje na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner: Każdy Polak musi mieć możliwość oglądania skoków!