67. TCS w Ga-Pa. Kamil Stoch o próbie w I serii: Skok był za bardzo do góry

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Kamil Stoch

- Nie mogę narzekać, bo jestem w czołówce, ale brakuje jednak czegoś, aby wygrywać. Nie można mieć wszystkiego - przyznał Kamil Stoch po konkursie w Ga-Pa.

Po I serii konkursu w Garmisch-Partenkirchen zadrżały serca polskich kibiców. Bardzo przeciętna próba Kamila Stocha i wydawało się, że będziemy świadkami najsłabszego występu polskiego skoczka w tym sezonie Pucharu Świata. Druga próba - na całe szczęście - była już udana i Polak przesunął się na wysokie, szóste miejsce. A do piątek lokaty zabrakło zaledwie 0,2 pkt.

Co się stało podczas tego pierwszego skoku? Stoch nie owijał w bawełnę. - No cóż, skok był za bardzo "do góry", zabrakło prędkości i tak to niestety się skończyło - przyznał w Eurosporcie.

W przerwie między pierwszą, a drugą serią Stoch zdołał przeanalizować z trenerem Stefanem Horngacherem swoje błędy i rzucił się do prawdziwej szarży. - Tak, miałem wskazówki od trenera, zastosowałem je, inaczej się odbiłem i już było widać, że jest ok - powiedział. - Dobrze, że się przełamałem, bo nie tylko skok w I serii był nieudany, przecież w serii próbnej też zepsułem próbę.

Jaka jest obecna forma Stocha? - Obecnie nie jestem w stanie zrobić nic więcej, niż to, co robię - dodał. - Nie mogę narzekać, bo jestem w czołówce, ale brakuje jednak czegoś, aby wygrywać. Nie można mieć wszystkiego. Tym bardziej cieszę się z sukcesu Dawida Kubackiego. Życzę mu, aby wkrótce zasmakował zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"

Jak Stoch spędził noc sylwestrową? - Oj, to już moja słodka tajemnica - zakomunikował przed kamerami Eurosportu, lekko się uśmiechając. W TVP Sport powiedział trochę więcej: - Trochę było słychać petardy, było głośno, ale narzekać też nie mogę, bo jednak po północy udało się zasnąć.

Czy Kobayashi wygra cztery konkursy TCS, jak w przeszłości właśnie Stoch i Sven Hannawald? - Jest na świetnej drodze - powiedział Stoch. - Ale oczywiście nikt mu nie odda tego bez walki. Ja też. Dlatego trudno na razie przewidywać. Jesteśmy dopiero na półmetku.

W środę (2.01.) uczestnicy 67. TCS mają dzień wolny. Wykorzystają go na podróż z niemieckiego Garmisch-Partenkirchen do austriackiego Innsbrucku. Treningi i kwalifikacje zostaną rozegrane w czwartek (3.01.). Dzień później odbędzie się natomiast trzeci konkurs.

Komentarze (5)
avatar
Ksawery Darnowski
2.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tajner mówił, że nie wierzy w Japończyka na turnieju 4 skoczni.
Już wiadomo, że się pomylił, niezależnie jak się ten turniej skończy. 
zdr52
2.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak zaczynają się tłumaczenia co jak i dlaczego to (zazwyczaj) zapowiada początek końca. Co w przpadku Stocha może oznaczać miejsca pod koniec pierwszej lub nawet w drugiej dziesiątce skoczków. Czytaj całość
avatar
Darek Pol
2.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Stoch jest "wielkim skoczkiem" ale nigdy nie będzie Małyszem czy Hannawaldem...Dlaczego??? Bo miał szanse wpisać się w Historie i przegonić ich wszystkich a jak zwykle zawalił i tyle....Brak ch Czytaj całość
avatar
chlopczysko
1.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tajner cos Ty gadał ostatnio że Stoch jest w optymalnej formie?