Sobotni konkurs wygrali Austriacy. Z kolei podopieczni Stefana Horngachera stracili do drugich w zawodach Niemców zaledwie 0,5 pkt.
W pierwszej serii Kamil Stoch skoczył jedynie 124 metry. - Wszystko szło dobrze do momentu drugiej części lotu. Czułem, że mam dobrą wysokość, dobrą prędkość w locie. Później zaczęły się problemy, zaczęło mnie trochę przekrzywiać. Nie wiem jeszcze, skąd to się bierze - przyznał w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
- Nie ustrzegliśmy się błędów. Przynajmniej ja nie oddałem super szałowych skoków. Niewiele zabrakło do drugiego miejsca. Nie ma co mówić "co by było gdyby". Jest trzecie miejsce, jest dobrze - dodał lider polskiej kadry.
Biorąc pod uwagę wyniki indywidualne Stoch zająłby ósme miejsce. Najlepszy był Austriak Stefan Kraft, który jest również liderem turnieju Raw Air. W niedzielę w Holmenkollen odbędą się zawody indywidualne (początek o godz. 14:15).
Zobacz wideo: Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy