Maciej Kot chce zdobyć złoty medal na igrzyskach w Pjongczang

PAP/EPA / JEON HEON-KYUN
PAP/EPA / JEON HEON-KYUN

- Fajne zakończenie azjatyckiej części Pucharu Świata: Drugie zwycięstwo! Tym razem w PyeongChang na skoczni normalnej. Życzę sobie powtórki za rok - napisał na Facebooku Maciej Kot.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie dni były dla Macieja Kota szczególnie udane. W sobotę odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w Pucharze Świata, wygrywając konkurs w Sapporo. Wówczas zajął jednak pierwsze miejsce ex aequo ze Słoweńcem Peterem Prevcem.

W czwartek na skoczni w Pjongczang Kot nie musiał już dzielić miejsca na najwyższym stopniu podium. Okazał się lepszy od drugiego Stefana Krafta i Niemca Andreasa Wellingera.

Środowy sukces ma dla Kota tym większe znaczenie, że został odniesiony na skoczni w Pjongczang, gdzie za rok odbędą się konkursy igrzysk olimpijskich.

- Oba zwycięstwa smakują tak samo. W Pjongczang towarzyszą mi podobne emocje jak w Sapporo. Radość z dobrze wykonanej roboty jest bardzo duża - dodał Maciej Kot w rozmowie z obecnym w Pjongczang dziennikarzem skijumping.pl Tadeuszem Mieczyńskim.

- Teraz najważniejsze jest dla mnie pojechać do Lahti i dalej robić swoje. Pojechać tam, jakby to były kolejne zawody. Takie same przygotowania, taki sam plan i realizacja na dobrym poziomie. To może dać dobre miejsca i powody do radości. Nie ma sensu teraz czegoś zmieniać pod wpływem dobrych wyników i nie nakładać na siebie jakiejś presji - podkreślił.

Zobacz wideo: Żona Piotra Żyły: popłakałam się z radości, nie umiem tego opisać słowami

Źródło artykułu: