Choć początek sezonu w wykonaniu Austriaków pozostawiał wiele do życzenia, dawni dominatorzy zdołali zbudować formę na pierwszą z dwóch najważniejszych imprez sezonu - Turniej Czterech Skoczni. Jeśli wierzyć trenerowi, Heinzowi Kuttinowi, drugi szczyt formy ma "przyjść" na mistrzostwa świata w Falun. Wybrańcy, którzy polecą do Szwecji, zrezygnowali ze startu w zawodach Pucharu Świata w Vikersund i trenują na skoczni normalnej w Villach. - To bardzo trudny obiekt z bardzo stromym najazdem - wyjaśnił Kuttin, według którego skocznia ta jest dobrym miejscem na ostatnie "szlify" formy.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec podkreślił również, że oprócz treningów zawodników czeka krótka przerwa od skoków, która w sezonie zimowym jest na wagę złota. - Po zakończeniu obozu treningowego skoczkowie będą mieli wolny weekend, tak by mogli "uwolnić głowę".
Cel Austriaków na zbliżające się mistrzostwa? Heinz Kuttin sformułował go bardzo jasno. - Mamy bardzo dobrych zawodników. Jeśli będą w odpowiedniej dyspozycji dnia, są w stanie w każdym z konkursów zdobyć medal. I to jest właśnie cel - przyznał trener i dodał: - Jesteśmy pozytywnie nastawieni, chcemy wysoko podnieść poprzeczkę.
Pamiętać trzeba, że Polacy też nie są od narciarskiej macochy ;)