Pechowa kontuzja Andersa Bardala

[tag=38]Anders Bardal[/tag] podczas kwalifikacji w Wiśle złamał nadgarstek. Kontuzja jest o tyle pechowa, że sam upadek nie wskazywał na poważny uraz. Teraz zawodnikiem zajmą się norwescy ortopedzi.

W tym artykule dowiesz się o:

- Po niezłym tygodniu w Norwegii, w ciszy i spokoju zacząłem się przygotowywać do kolejnych zawodów. We wtorek miałem najlepsze skoki, jakie oddałem tej zimy. Czułem się znów gotowy do rywalizacji - podkreśla Norweg na swojej stronie internetowej.
[ad=rectangle]
Niestety, dalsza część opowiadania reprezentanta kraju ze stolicą w Oslo nie jest tak pozytywna - oprócz faktu, że w kwalifikacjach znowu oddał jeden z lepszych skoków w tym sezonie zimowym. Zaraz po nim jednak Bardal upadł na zeskok i choć sytuacja nie wyglądała na poważną, skoczek wywrócił się tak niefortunnie, że złamał nadgarstek. Po opuszczeniu zeskoku Norweg zemdlał.

Zawodnik podkreśla, że złamanie jest bardziej skomplikowane niż początkowo sądzono. - Jestem niepewny, jak to będzie dalej wyglądało. Jednak to tylko kontuzja nadgarstka, więc będę w stanie nadal trenować - zaznacza Bardal.

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

- Przepraszam za to co się stało, ale nie mogę teraz nic zrobić. Mam nadzieję wyjść z tego tak szybko, jak to tylko możliwe - nie ukrywa skoczek.

Przypomnijmy, ten sezon nie jest udany dla skoczka z Norwegii. Najwyższą lokatą w Pucharze Świata, jaką zajął Bardal jest szóste miejsce z Niżnego Tagiłu. Podczas Turnieju Czterech Skoczni zawodnik ani razy nie wskoczył do pierwszej dwudziestki. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje 14. pozycję z dorobkiem 257 punktów.

Źródło artykułu: