W kwalifikacjach do popołudniowego konkursu wzięło udział dwunastu reprezentantów Polski. Tylko dwóch z nich nie zdołało wywalczyć awansu do pierwszej serii konkursowej. Mowa o Adamie Rudzie i Krzysztofie Lei. Pozostali biało-czerwoni zaprezentują się podczas zawodów na skoczni im. Adama Małysza.
[ad=rectangle]
Najdalej spośród naszych zawodników poszybował Kamil Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi trafił na świetne warunki atmosferyczne, które maksymalnie wykorzystał. Polak z trudem wylądował na odległości 139,5 m. Kibice przez moment zamarli, gdyż Stoch podparł swój skok spadając z dużej wysokości. Gdzieś w głowach wszystkich sympatyków Kamila jest świadomość, że nasz mistrz stosunkowo niedawno wyleczył kontuzję kostki i każde jego zachwianie na zeskoku podnosi poziom adrenaliny.
Na szczęście Stochowi nic się nie stało, a jego znakomita odległość może świadczyć o tym, iż ostatnie treningi były owocne. Niezadowolony był natomiast trener Łukasz Kruczek, lecz nie ze skoku swojego podopiecznego, a decyzji jury, które zezwoliło na skok Kamila przy bardzo korzystnym wietrze wiejącym pod narty skoczka. Na nic zdało się obniżenie belki startowej aż o 4 stopnie w stosunku do pozycji wyjściowej.
W kwalifikacjach triumfował Maciej Kot, który ostatnio nie brał udziału w konkursach Pucharu Świata. Polak oddał bardzo daleki i ładny stylowo skok. Drugie miejsce wywalczył Piotr Żyła, lądujący metr bliżej od swojego kolegi z reprezentacji. Ponadto w pierwszej dziesiątce oprócz wspomnianych Kota, Żyły i Stocha znalazł się Dawid Kubacki.
Jasno należy przyznać, że kwalifikacje przebiegły w loteryjnych warunkach, przy zmieniającym kierunek wietrze. Na początku skoczkowie otrzymywali bonifikatę punktową, ponieważ wiatr wiał w ich plecy. W ciągu serii kwalifikacyjnej wiatr wzmagał się, słabł, zmieniał kierunek. Jury rotowało belką startową, którą ustawiano na 14., 12., czy 10. stopniu. Niektórzy skoczkowie nie poradzili sobie z aurą i zepsuli swoje skoki. Do tego grona zaliczają się Marinus Kraus, Jurij Tepes, czy Jan Matura, których nie zobaczymy w konkursie.
Największym pechowcem kwalifikacji okazał się Anders Bardal. Skoczek z Norwegii, który był najlepszy w pierwszym porannym treningu, otrzymał podmuch wiatru pod narty i poszybował na 140 metr. Niestety Bardal skoku nie ustał i pechowo upadł. Ucierpiał jego lewy nadgarstek. Norweg szybko pozbierał się z zeskoku, ale od razu chwycił za kontuzjowaną rękę. Później byliśmy świadkami dramatycznych chwil, gdyż doświadczony i utytułowany Bardal na moment nawet stracił przytomność. Reprezentant Norwegii został odwieziony do szpitala. Wiele wskazuje na to, że jego ręka jest złamana.
Pierwszą serię konkursową zaplanowano na godzinę 17:30.
Wyniki kwalifikacji:
M | Zawodnik | Kraj | Odległość | Nota |
---|---|---|---|---|
1 | Maciej Kot | Polska | 134,5 | 142,5 |
2 | Piotr Żyła | Polska | 133,5 | 139,1 |
3 | Vladimir Zografski | Bułgaria | 127 | 133,8 |
4 | Anders Jacobsen | Norwegia | 129,5 | 133,7 |
5 | Taku Takeuchi | Japonia | 129,5 | 133,4 |
6 | Rune Velta | Norwegia | 132,5 | 132,8 |
7 | Kamil Stoch | Polska | 139,5 | 131 |
8 | Dawid Kubacki | Polska | 127,5 | 129,7 |
9 | Matjaz Pungertar | Słowenia | 127 | 129,2 |
10 | Daiki Ito | Japonia | 126 | 128 |
18 | Aleksander Zniszczoł | Polska | 125,5 | 123,9 |
19 | Stefan Hula | Polska | 119,5 | 123,8 |
23 | Jan Ziobro | Polska | 120 | 122,7 |
30 | Klemens Murańka | Polska | 124,5 | 118,9 |
33 | Stanisław Biela | Polska | 117,5 | 114,1 |
35 | Bartłomiej Kłusek | Polska | 118 | 113,6 |
47 | Adam Ruda | Polska | 111 | 103,5 |
51 | Krzysztof Leja | Polska | 109,5 | 96,2 |
Skoki zawodników z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej PŚ:
M | Zawodnik | Kraj | Odległość |
---|---|---|---|
1 | Gregor Schlierenzauer | Austria | 124,5 |
2 | Severin Freund | Niemcy | 120 |
2 | Jernej Damjan | Słowenia | 120 |
4 | Anders Fannemel | Norwegia | 118,5 |
5 | Roman Koudelka | Czechy | 111,5 |
6 | Peter Prevc | Słowenia | 108 |
DNS | Michael Hayboeck | Austria | - |
DNS | Stefan Kraft | Austria | - |
DNS | Richard Freitag | Niemcy | - |
DNS | Noriaki Kasai | Japonia | - |
Reszta kadry siedzi na usługach złodziejskiej sieci PLAY!