Wisła z szansą na dwudniowe zawody PŚ? "Była koncepcja, że wypada Kuusamo"

W tym sezonie Wisła ponownie zorganizuje jednodniowe zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Czy jest szansa, że niebawem na skoczni im. Małysza światowa czołówka będzie skakała dłużej?

Po zeszłorocznym konkursie FIS wystosował drobne uwagi w kierunku organizatorów. - Te uwagi były bardzo banalne. Takie rzeczy na bieżąco przekazuje dyrektor Pucharu Świata, Walter Hofer. Zbiera nas szybko po zawodach i mówi, że ma pretensje do ochrony, za dużo ludzi nieuprawnionych było w okolicy mix-zony. Teraz zmieniliśmy system akredytacji, jest bardziej czytelny i jasny dla ochrony. Małe cyferki były słabo dostrzegalne. Dzisiaj mamy pięć kolorów, mogę zdradzić, że media będą miały żółte, czyli słoneczne, przyjazne. Teraz będą one łatwiejsze do egzekwowania. Poprosiłem ludzi odpowiedzialnych za ochronę, nikt kto nie ma zezwolenia, nie może się tam znajdować. Nawet powołałem jednego działacza, który będzie za to odpowiedzialny i będzie to rozliczał - tłumaczy Andrzej Wąsowicz, prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego.
[ad=rectangle]
Jak tłumaczy szef komitetu organizacyjnego PŚ w Wiśle, uwagi były też o to, że do pomieszczeń z cateringiem przeznaczonych dla zawodników i trenerów wchodzili sędziowie. Zaznacza przy tym, że ocena ogólna imprezy była pozytywna.

Prezes podkreśla, że Związek ma aspiracje, aby walczyć o dwudniowe zawody dla Wisły. - To jest ekonomicznie bardziej uzasadnione. Myślę, że zdajemy egzamin. Dopracowaliśmy się już młodego zespołu odpowiedzialnego za organizację imprezy - podkreśla prezes.

Dodaje przy tym, że nieustannie zgłaszane są propozycje organizacji w Wiśle zawodów dwudniowych, a reakcje FIS ocenia jako... pozytywne. - Była koncepcja, że wypada Kuusamo. Z roku na rok te zawody nie mają nic wspólnego z dobrą zabawą. "Dobra, wy wskoczycie na to miejsce" - ale potem okazuje się, w rozmowach szczegółowych, że jest za duże lobby Skandynawów we władzach decydenckich FIS i znowu wszystko wraca do normy. Oczywiście nie chcielibyśmy wchodzić kosztem innych miejscowości z tradycjami, ale zadaję pytanie, które ma naturę pytania retorycznego - skoro w Niemczech jest cztery czy pięć zawodów, dlaczego w Polsce nie może być dwóch - w pełnym, dwudniowym wymiarze? U nas mamy choćby wspaniałych kibiców. Na naszym obiekcie jeszcze nie zdarzyło się, żeby nie było paru tysięcy ludzi na Pucharze Świata - kończy Andrzej Wąsowicz.

W tym roku zarówno w pierwszy, jak i drugi dzień w Kuusamo rozegrano obie serie konkursowe. To utrudni Wiśle starania o organizację pełnowymiarowych zawodów?

Źródło artykułu: