- Moje skoki w Lillehammer były bardzo dobre. Szczególnie te w zawodach mieszanych. Tylko jeden, sobotni skok mnie zawiódł. Kiedy wszystko jest na granicy i skaczesz zbyt wcześnie, nie możesz liczyć na satysfakcjonujący rezultat. Potem trafiłem na świetne warunki w pierwszej serii konkursu indywidualnego na dużej skoczni. Szkoda, że nie wykorzystałem ich w pełni - przyznaje Austriak.
Swoimi wynikami 27-latek pokazuje, że na stałe wraca do czołówki najlepszych skoczków na świecie. W konkursie indywidualnym na dużej skoczni reprezentant kraju ze stolicą w Wiedniu uplasował się na 5. lokacie.
- W drugiej odsłonie oddałem najlepszy skok w tym sezonie na śniegu, choć warunki nie były łatwe. Wracam z Norwegii usatysfakcjonowany - przyznaje Austriak.
Dzięki znakomitemu występowi w Lillehammer Thomas Morgenstern "wskoczył" na 8. pozycję klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jak do tej pory uzbierał 121 punktów.