Jaka Hvala mistrzem świata juniorów, Klemens Murańka ze srebrnym medalem!

Faworyzowany Jaka Hvala wywalczył w czeskim Libercu tytuł mistrza świata juniorów w skokach narciarskich. Znakomicie zaprezentował się Klemens Murańka, który zdobył srebrny medal.

Młodzi polscy skoczkowie, w tym sam medalista, w bieżącym sezonie rzadko startowali w Pucharze Świata, gdyż przygotowania w całości skupione były na zbudowaniu optymalnej formy właśnie na zawody w Libercu. Taktyka obrana przez trenera Roberta Mateję okazała się słuszna - Klemens Murańka w docelowej imprezie sezonu wywalczył srebro. Nasz reprezentant pokonał wielu mocnych rywali, w tym m.in. świetnie skaczącego w Pucharze Świata Andreasa Wellingera, czy mocnego zwłaszcza latem Reruhiego Shimizu.

Murańka już po pierwszej serii zajmował drugą lokatę po skoku na odległość 101 metrów. W drugiej kolejce niemalże wszyscy zawodnicy lądowali bliżej niż za pierwszym razem i podobnie było w przypadku Polaka. Uzyskanie 96 metrów pozwoliło jednak na utrzymanie się tuż za plecami Jaki Hvali. Srebrny medal mistrzostw świata juniorów jest oczywiście największym sukcesem w karierze Murańki.

Wspomniany Hvala był przed zawodami faworytem i jego wygrana nie może być uznawana za jakiekolwiek zaskoczenie. Słoweniec jest za jeden z największym talentów w świecie skoków narciarskich i z bardzo dobrej strony prezentuje się także w Pucharze Świata. Hvala prowadził już po pierwszej serii, a w drugiej przypieczętował swój sukces - jako jedyny zdołał w tej kolejce przekroczył 100 metrów. Jego końcowa przewaga nad Murańką wyniosła 19,5 punktu.

Brąz trafił w ręce Stefana Krafta. Austriak, który błysnął w Bischofshofen zajmując trzecie miejsce w konkursie w ramach Turnieju Czterech Skoczni, odległością przegrał z naszym Bartłomiejem Kłuskiem, jednak jego łączna nota okazała się być wyższa zaledwie o pół punktu od noty Polaka. Kraft wygrał brązowy medal punktami za styl, a nasz skoczek musiał zadowolić się pechową czwartą pozycję.

Z dobrej strony pokazał się kolejny z Polaków Aleksander Zniszczoł, który zajął dziewiąte miejsce. W naszej kadrze słabiej wypadł tylko Grzegorz Miętus sklasyfikowany na trzydziestej dziewiątej pozycji.

W sobotę Polacy powalczą w konkursie drużynowym. Indywidualnie zaprezentowali się na tyle dobrze, że w zespole są w stanie zdobyć nawet złoto.

MiejsceZawodnikKrajNotaSkoki
1 Jaka Hvala Słowenia 283,5 103,0/102,0
2 Klemens Murańka Polska 264,0 101,0/96,0
3 Stefan Kraft Austria 258,5 99,0/95,5
4 Bartłomiej Kłusek Polska 258,0 99,0/96,5
5 Andreas Wellinger Niemcy 256,0 100,0/95,0
6 Reruhi Shimizu Japonia 249,0 95,5/96,0
7 Karl Geiger Niemcy 246,5 96,5/94,5
8 Mats Soehagen Berggaard Norwegia 246,0 94,5/95,0
9 Aleksander Zniszczoł Polska 245,5 95,5/95,5
10 Ronan Lamy Chappuis Francja 244,5 93,5/96,0
39 Grzegorz Miętus Polska 104,0 86,5
Komentarze (35)
avatar
Wzzzwz
25.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A kiedy drużynówka??? 
Kinga
25.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sam fakt że Murańka był przed takim Welingerem czy Kraftem jest czymś zaskakującym patrząc na to jak ci zawodnicy spisywali się na PŚ . :)) 
fan sportu1
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo! I liczę na złoto w drużynówce! 
avatar
white house
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Klimek! następnym razem zamknij oczy - będzie ZŁOTO 
avatar
levvy
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oo Klemens wyprzedził Austriaka Stefana Krafta, który był już 3 w Bischofschofen w Pucharze Świata i 11 w Zakopanem ;) Wellinger nawet nie stanął na podium.