MŚ: Słabe loty w Vikersund, kwalifikacje dla Koflera

Zgodnie z przewidywaniami reprezentanci Polski w komplecie awansowali do indywidualnego konkursu mistrzostw świata w lotach, które w tym tygodniu odbywają się w norweskim Vikersund. Najlepiej z naszych zawodników, walczących o udział w piątkowych zawodach wypadł 15-ty w klasyfikacji - Krzysztof Miętus (194,5m). Nieudaną próbę, podobnie jak większość czołowych skoczków ma za sobą Kamil Stoch. Mieszkaniec Zębu uzyskał zaledwie 153m, ale dzięki swoim dotychczasowym wynikom w PŚ nie musiał się kwalifikować.

Ogromne rozczarowanie i spory niedosyt mogli czuć miłośnicy narciarstwa, z zażenowaniem obserwujący czwartkową rywalizację na "Vikersundbakken", której punkt HS leży dopiero na 225 metrze. Mimo wszystko nikomu z ponad 40-osobowej stawki nie udało się pokonać tej granicy, a zdecydowana większość miała poważny problem z przeskoczeniem 180-tego, a nawet 170-tego metra. Mizerne odległości lotów, uzyskiwane podczas kwalifikacji na mamucim obiekcie ni jak mają się do buńczucznych zapowiedzi organizatorów, otwarcie mówiących o rekordowych, bo około 250-metrowych próbach. Najbliżej dokonania tego wyczynu był zwycięzca obu serii treningowych - Martin Koch. Austriak, jeden z głównych faworytów do końcowego triumfu uzyskał podczas drugiej testowej kolejki aż 237 metrów, po raz kolejny pokazując, że jest stworzony do "latania" na tego typu skoczniach.

Eliminacje w Vikersund dość niespodziewanie padły łupem Andreasa Koflera (221m). Następne lokaty zajęli reprezentanci gospodarzy - drugi z wynikiem 221,5m był Rune Velta, a trzeci rewelacyjny w ostatnich tygodniach Anders Fannemel (211m). Z "Wikingów" wysoką dyspozycję potwierdził też dziewiąty w klasyfikacji - Bjoern Einar Romoeren (191m). Na uwagę zasługuje sensacyjny rezultat Vincenta Descombesa Sevoie. Francuz, choć z wyższego rozbiegu osiągnął 222,5m, co jest nowym rekordem Kraju Trójkolorowych. Poprzedni - 215,5m od 2009 roku należał do Emmanuela Chedala.

Obiecujące próby oddawał w czwartek piętnasty w klasyfikacji - Krzysztof Miętus. Młodemu Polakowi w kwalifikacjach zmierzono 193,5m, a podczas jednej z testowych kolejek 210m, co jest jego nową "życiówką". Przyzwoite wyniki odnotowali pozostali biało-czerwoni - dwudziestą notę otrzymał Piotr Żyła (164,5m), zaś osiem "oczek" niżej sklasyfikowany został Maciej Kot (158m). Aby awansować do piątkowych zawodów tym razem trzeba było wyprzedzić zaledwie dziewięciu skoczków, w tym czterech mizernie prezentujących się Kazachów i regularnie lądującego na buli Carla Nordina, dlatego wyniki naszych rodaków należy potraktować z przymrużeniem oka. Warto zaznaczyć, że skład "czterdziestki" uzupełnił myślący nad zakończeniem swojej bogatej w sukcesy kariery Matti Hautamaeki - Fin w kiepskim stylu uzyskał 164,5m.

Wśród pucharowej czołówki na pochwałę zasługuje tylko broniący mistrzowskiego tytułu z Planicy Simon Ammann. Utytułowanemu Szwajcarowi zmierzono 204 metry, co przy 153 Kamila Stocha, 165,5 Gregora Schlierenzauera, czy 166 Andersa Bardala wygląda naprawdę imponująco. Kończący kwalifikacje - Robert Kranjec (200m) oraz Daiki Ito (196,5m) uzyskiwali swoje rezultaty z dłuższego o dwie belki najazdu na próg.

Początek piątkowej walki o medale tegorocznych MŚ w lotach zaplanowano na godzinę 16:30.

MZawodnikKrajNotaLot
1 Andreas Kofler Austria 220,3 221 m
2 Rune Velta Norwegia 216,2 221,5 m
3 Anders Fannemel Norwegia 202,8 211 m
4 Lukas Hlava Czechy 196,2 198,5 m
5 Janne Happonen Finlandia 192,5 202,5 m
6 Vincent Descombes Sevoie Francja 190,4 222,5 m
7 Taku Takeuchi Japonia 188,7 193,5 m
8 Jakub Janda Czechy 185,7 199 m
9 Bjoern Einar Romoeren Norwegia 177,2 191 m
10 Maksymilian Mechler Niemcy 174,8 186 m
15 Krzysztof Miętus Polska 193,5 158 m
20 Piotr Żyła Polska 150,8 164,5 m
28 Maciej Kot Polska 135,4 158 m
Źródło artykułu: