Wódka pomógł Kamilowi Stochowi

Znakomicie w ostatnich tygodniach spisuje się Kamil Stoch. Gdy 10 lat temu eksplodowała forma Adama Małysza, wiele mówiło się o pomocy psychologa - Jana Blecharza.

O dr Kamilu Wódce jest teraz cicho, ale to on pomaga polskim skoczkom. - Nie wnikam w to, jak dużo się o mnie pisze, bo nie jest moim celem ani zadaniem bycie na świeczniku. Poza tym postawienie sprawy w ten sposób, że jedna osoba mogła mieć wpływ na sukcesy Kamila, byłoby zbyt daleko idącym uproszczeniem. Pracuje na to cały zespół ludzi, który wokół siebie zbudował trener Łukasz Kruczek i to głównie jemu trzeba oddać, co cesarskie. Ja się cieszę, że jestem w tej ekipie, i że system naszej pracy się sprawdza - powiedział Wódka w rozmowie z Gazetą Krakowską.

Wódka uważa, że w Stochu tkwią jeszcze rezerwy. - Na pewno nie jest tak, że znajdujemy się już w końcowym okresie zbierania profitów. I pewne potknięcia będą się jeszcze zdarzać. Nastawienie jest takie, że to jeszcze nie jest optimum. Sam Kamil zdaje sobie sprawę z wagi treningu mentalnego, ale ponieważ on tę pracę zaczął później niż trening sportowy, to też na te efekty trzeba było trochę poczekać - stwierdził.

Cały wywiad w Gazecie Krakowskiej.

Komentarze (6)
avatar
Specjal
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajne nazwisko ma ten doktorek :D Dobrze, że Kamil sięga po pomoc specjalistów, którzy mogą pomóc mu wejść na szczyt. Teraz widać efekty ich pracy, więc na pewno będzie to kontynuować. Kamil fa Czytaj całość
avatar
Stercel
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Smok do której Ty klasy chodzisz?. 
avatar
smok
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chyba mają problemy z odmienianiem. Wódka POMOGŁA! A nie pomógł. (sarkazm) 
maro
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w dzisiejszych czasach kiedy o sukcesie decydują setne sekundy czy dziesiętne punktu z racji bardzo wyrównanego poziomu - takie niby detale jak odporność zawodnika na stres urasta do rangi czas Czytaj całość
avatar
ana
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda tylko, że w związkach sportowych brakuje tych fachowców.. Czytaj całość